- Polisa przejęta wraz z kupionym używanym samochodem nie zawsze jest okazją, z której warto skorzystać
- Polisa OC przejęta wraz z samochodem może zostać poddana rekalkulacji. To zależy od ryzyka ubezpieczeniowego
- Warto sprawdzić, czy polisa jest opłacona w całości. Może się zdarzyć, że nie jest i w ogóle nie warto z niej korzystać
Kary nakładane przez UFG za brak ważnego ubezpieczenia OC najczęściej dotyczą nowych właścicieli używanych samochodów, którzy przejęli polisę wraz z kupionym pojazdem. To nie przypadek i nie wynika to wcale ze złej woli właścicieli aut (także motocykli, motorowerów) czy chęci uniknięcia zapłaty składki. To w zdecydowanej większości przypadków kwestia nieupilnowania terminów i nieznajomości procedur, a te – w przypadku polis OC przejętych po poprzednim właścicielu samochodu – są specyficzne. Kary natomiast są coraz wyższe, obecnie wręcz ekstremalnie wysokie.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoIle wynosi kara za brak OC?
Kara za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC rośnie wraz z każdą podwyżką płacy minimalnej, gdyż jest od niej ściśle uzależniona (tak jak wiele innych kar i opłat). W 2023 roku opłata karna związana z brakiem OC posiadacza samochodu osobowego drastycznie wzrosła w styczniu do 6980 zł, a od 1 lipca wynosi aż 7200 zł.
Pułapka pierwsza, czyli niezapłacone raty za polisę OC
Co do zasady sprzedający używany samochód ma obowiązek przekazać nam samochód razem z ważną polisą OC. Teoretycznie polisa OC, ważna jeszcze np. sześć miesięcy, jest wartością dodaną – dla nas to zysk (w praktyce: wliczony w cenę auta), dla sprzedawcy strata. Należy się jednak upewnić, że polisa jest zapłacona w całości. Jeśli sprzedający samochód wiedział z dużym wyprzedzeniem, że będzie je sprzedawał, być może zaplanował to, kupując obowiązkowe ubezpieczenie OC płatne w ratach. Jeśli mamy polisę OC z niezapłaconymi ratami, będziemy musieli je zapłacić.
Posiadacz pojazdu mechanicznego, na którego przeniesiono prawo własności pojazdu, ponosi odpowiedzialność wobec zakładu ubezpieczeń za zapłatę składki należnej za okres od dnia, w którym nastąpiło przeniesienie na niego prawa własności pojazdu.
Warto wiedzieć: sam fakt niezapłacenia raty albo zapłacenia jej z opóźnieniem nie sprawia, że polisa OC nie działa. Działa, ale należność względem zakładu ubezpieczeń musi zostać uregulowana.
Co zrobić: dopytajmy sprzedawcę auta, czy składka jest zapłacona do końca trwania polisy, ewentualnie do kiedy jest zapłacona. Poprośmy o dowód zapłaty składki. Ewentualnie możemy skontaktować się z ubezpieczycielem.
Pułapka druga, czyli będzie rekalkulacja składki albo jej nie będzie
Po przejęciu polisy OC musimy liczyć się z tym, że ubezpieczyciel zrekalkuluje składkę. Rekalkulacja składki polega na tym, że ubezpieczyciel dostosowuje wysokość składki (zapłaty za polisę) do ryzyka ubezpieczeniowego, które się zmienia w chwili zmiany właściciela samochodu. Jeśli młody człowiek bez doświadczenia jako kierowca kupuje auto od starszego człowieka, który ma maksymalne zniżki, polisa może zdrożeć drastycznie – wówczas nowy właściciel auta może zostać poproszony o dopłatę.
W razie niewypowiedzenia przez posiadacza pojazdu, na którego przeszło lub zostało przeniesione prawo własności pojazdu mechanicznego, umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, zakład ubezpieczeń może dokonać ponownej kalkulacji należnej składki z tytułu udzielanej ochrony ubezpieczeniowej, poczynając od dnia przejścia lub przeniesienia prawa własności pojazdu (...)
Warto wiedzieć: ubezpieczyciel może przeliczyć wysokość składki ponownie, ale może też od tego odstąpić. Od czego to zależy? Wyłącznie od ubezpieczyciela.
- Czytaj także: 12-latek na quadzie wjechał w drzewo. "Kto mu go dał?"
Co zrobić: należy po kupnie auta z polisą skontaktować się z ubezpieczycielem i zapytać, czy ma zamiar rekalkulować składkę. Jeśli nie – nie ma tematu. Jeśli tak, musimy poznać cenę – czy musimy dopłacać i ile. Od tej wiedzy zależy, czy opłaca nam się zachować polisę OC poprzedniego właściciela, czy też nie.
Polisę OC przejętą wraz z kupionym używanym samochodem można wypowiedzieć w każdej chwili. Wówczas jednak – najpóźniej tego samego dnia – musimy ubezpieczyć auto we własnym zakresie, aby zachować ciągłość ubezpieczenia i uniknąć kary od UFG.
Pułapka trzecia: polisa sama się nie przedłuży
Zwykła polisa OC, jeśli jest opłacona w całości (albo opłacone są wszystkie raty), jest przedłużana automatycznie na kolejny rok. Zanim do tego dojdzie, ubezpieczyciel przysyła nam ofertę. Płacimy – OC się przedłuża. Nie płacimy – też się przedłuża. Jedyny sposób, aby polisa OC nie przedłużyła się automatycznie, to złożenie wypowiedzenia najpóźniej na dzień przed końcem ważności polisy. To wypowiedzenie jest w istocie oświadczeniem o tym, że nie chcemy przedłużenia polisy OC.
Inaczej jest z polisą OC przejętą od poprzedniego właściciela pojazdu. W takim wypadku polisa wraz z końcem jej daty ważności przestaje działać, a nasz samochód pozostaje nieubezpieczony.
To najczęstsza przyczyna kar od UFG. Zanim UFG stwierdzi, że mamy auto bez polisy OC i skontaktuje się z nami, mija ponad 14 dni – od tego momentu mamy do zapłaty pełną stawkę opłaty karnej. Obecnie stawki za spóźnienie z zawarciem polisy OC wynoszą:
- do 3 dni – 1440 zł;
- od 4 do 14 dni – 3600 zł;
- powyżej 14 dni – 7200 zł.
Polisa OC przejęta wraz z kupionym samochodem – najważniejsze, co musisz wiedzieć
- Taką polisę możemy wypowiedzieć w każdym momencie.
- Polisa może być zrekalkulowana – lepiej poznać stawkę jak najszybciej, gdyż rekalkulacja składki naliczana jest od dnia kupna (nabycia) pojazdu.
- Niezapłacone raty za polisę będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni (licząc od dnia nabycia pojazdu).
- Polisa sama się nie odnowi – trzeba pamiętać o terminie jej ważności.