Ta bardzo częsta forma zabezpieczenia wierzytelności dokonywana przez banki nie do końca jest skuteczna.Otóż w przypadku takiej umowy dotyczącej przewłaszczenia samochodu w dowodzie rejestracyjnym najczęściej jako właściciel wpisany jest dłużnik a nie wierzyciel (bank). Dodatkowo umowa przewłaszczenia nie wymaga wpisu do rejestru. Do skutecznej windykacji może dojść wtedy, gdy dłużnik nie spłaca zobowiązania, lecz w dalszym ciągu dysponuje samochodem. Można go wówczas odebrać i spieniężyć.Problem powstaje - tak jak w Pana przypadku - gdy dłużnik przekroczy swoje uprawnienia i sprzeda taki samochód. W takiej sytuacji kluczowym jest wykazanie, ze nabył Pan samochód w tzw. dobrej wierze.Zgodnie bowiem orzecznictwem Sądu Najwyższego ( wyrok SN z dnia14.01.2005r.-III K217/04 ) nabywca uzyskuje własność rzeczy nabytej od osoby, która nie ma prawa do dysponowania nią, z chwilą objęcia jej w posiadanie, tylko jeśli działał w dobrej wierze.W opisanym przez Pana przypadku samochód nie został przerejestrowany na bank, tak więc nie mógł Pan w żaden sposób ustalić braku uprawnień sprzedającego (kredytobiorcy) do sprzedaży samochodu. Umowy przewłaszczenia nie są nigdzie rejestrowane (jawne), a w wydziale komunikacji właścicielem pozostał nieuczciwy zbywca.W tej sytuacji bardzo trudno - wręcz niemożliwe będzie udowodnienie Panu złej wiary przy dokonaniu zakupu samochodu w komisie.Jerzy BiedaInter Partner Assistance Polska S.A.