W branży LPG, która ma coraz trudniej za sprawą nowych układów zasilania silników benzynowych, pojawiają się coraz bardziej wymyślne pomysły na instalacje gazowe do aut
Tradycyjny sekwencyjny wtrysk gazu ma niewątpliwe zalety: jest stosunkowo tani, do tego dziś już bez problemu takie instalacje zakłada się zarówno w autach z pośrednim, jak i bezpośrednim wtryskiem benzyny. Są jednak i wady – biorąc pod uwagę wpływ instalacji na nowoczesny samochód, jest to najbardziej ryzykowne rozwiązanie, zwłaszcza w przypadku silników wrażliwych na wyższą temperaturę spalania mieszanki; w przypadku jednostek z bezpośrednim wtryskiem benzyny niezbędne jest też jej współspalanie, a także rozruch zimnego silnika przy użyciu podstawowego paliwa.
Oznacza to, że zwłaszcza zimą i szczególnie w warunkach miejskich oszczędności są często niższe, niż zakładamy. Duża jest też – wbrew pozorom – ingerencja w samochód: trzeba zmodyfikować m.in. układ chłodzenia silnika, co jest niezbędne, żeby ogrzać parownik. Spokojnie, to niejedyny typ instalacji, który możemy wybrać. Konkurencja na rynku jest coraz większa.
Uniwersalna instalacja wtrysku gazu w stanie ciekłym
W kolektorze ssącym osadza się stosunkowo duże wtryskiwacze paliwa gazowego.
To jedno z ograniczeń technicznych: nie w każdym silniku uda się zmieścić te elementy.Żródło: Auto Świat
Taki produkt ma w ofercie firma Vialle. Instalacja o nazwie „Vialle Liquid Si” jest przeznaczona do silników z pośrednim wtryskiem benzyny, a więc można ją montować także w starszych autach. T
o rozwiązanie klasy premium nie tylko dobrze działa, lecz także w niewielkim stopniu ingeruje w auto. Budowa i zasada działania: w zwykłym zbiorniku LPG montuje się pompę, która podwyższa naturalne ciśnienie gazu; gaz w fazie ciekłej jest tłoczony do wtryskiwaczy gazowych osadzonych w kolektorze dolotowym silnika (w systemie nie ma parownika, nie trzeba więc ingerować w układ chłodzenia jednostki).
Start silnika następuje na benzynie, a przełączenie na gaz ma miejsce po ok. 20 sekundach pracy motoru, niezależnie od temperatury otoczenia. Potem silnik jest zasilany wyłącznie gazem.
To nam się podoba
- prosta budowa,
- brak ingerencji w układ chłodzenia,
- niskie spalanie,
- instalacja bezpieczna dla silnika,
- krótki czas pracy na benzynie,
- dobre osiągi silnika na gazie
To nam się nie podoba
- komponenty wrażliwe na jakość gazu (zalecany zewnętrzny filtr gazu),
- cena instalacji (od ok. 4600 zł)
Prins Direct LiquiMax 2.0 oraz Vialle LPdi – bezpośredni wtrysk gazu
Elementy instalacji są montowane
w miejscu przewidzianym przez jej producenta.Żródło: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Jakkolwiek te konkurencyjne instalacje różnią się licznymi szczegółami, to jednak ogólna zasada ich działania jest zbliżona: nieodparowane paliwo gazowe (w fazie ciekłej) trafia do silnika za pośrednictwem fabrycznych wtryskiwaczy benzynowych, zaś pompa gazu, zamontowana w butli, służy tylko do wstępnego podwyższenia jego ciśnienia.
Ciekłe paliwo gazowe trafia z butli do zmodyfikowanej fabrycznej pompy wysokiego ciśnienia, a stamtąd do silnika. Start instalacji może nastąpić na gazie, temperatura otoczenia nie powinna mieć na to wpływu – możliwe jest zatem zasilanie silnika wyłącznie gazem.
System nie ingeruje w układ chłodzenia jednostki. Obecnie producenci udzielają na te instalacje nawet pięcioletniej (Vialle) gwarancji. Instalacje Prins można zamówić m.in. do nowych Fordów wyposażonych w silniki EcoBoost, bez utraty gwarancji na auto.
To nam się podoba:
- brak ingerencji w układ chłodzenia,
- niskie spalanie, wysokie osiągi silnika,
- idealne odwzorowanie pracy na benzynie,
- instalacja bezpieczna dla silnika,
- możliwość spalania wyłącznie LPG (możliwy start na LPG)
To nam się nie podoba:
- komponenty wrażliwe na jakość gazu,
- wysoka cena instalacji (9000-10 000 zł),
- słyszalne odgłosy pracy instalacji (pompa w bagażniku, separator paliw pod maską)
Ta ciekawa instalacja ma być dostępna w drugiej połowie roku. Jej
atutem jest uniwersalność – nadaje się (teoretycznie) do każdego auta.Żródło: Auto Świat
Nowatorska instalacja polskiej marki Stag, obecnie znajdująca się w fazie testów, prawdopodobnie będzie dostępna już w drugiej połowie tego roku. Jest to podwójny wtrysk gazu – zasadniczą część paliwa gazowego podaje zestaw wtryskiwaczy gazowych, z których paliwo trafia do kolektora ssącego silnika, a pozostała część gazu (nieodparowanego, w fazie ciekłej) trafia do silnika za pośrednictwem wtryskiwaczy benzynowych.
W układzie są zamontowane dwie pompy gazu, generujące ciśnienie 20 barów. W tym systemie pompa wysokiego ciśnienia pozostaje niezmodyfikowana. Paliwo trafia do wtryskiwaczy benzynowych po zmniejszeniu ciśnienia paliwa generowanego przez pompę wysokiego ciśnienia – na przewodzie paliwowym zamontowany jest trójnik.
W układzie znajduje się też parownik. Przewaga nad zwykłym sekwencyjnym wtryskiem gazu polega na wyeliminowaniu konieczności współspalania benzyny – jest ona potrzebna wyłącznie w fazie rozruchu i rozgrzewania zimnego silnika.
To nam się podoba:
- unikalna możliwość „zagazowania” silników z podwójnym wtryskiem paliwa,
- wyeliminowane współspalanie benzyny,
- konkurencyjna (w stosunku do Vialle) cena – ok. 6000 zł
To nam się nie podoba:
- złożona, rozbudowana konstrukcja,
- ingerencja w układ chłodzenia,
- spodziewana głośna praca instalacji (dwie pompy paliwa)
Naszym zdaniem
Przedstawione instalacje to produkty z górnej półki, które pozwalają użytkownikom niemal zapomnieć, że jeżdżą na zasilaniu alternatywnym: nie spada, a czasem nawet rośnie moc silników, rozwiązania są bezpieczne dla jednostek napędowych. Ograniczeniem okazują się ceny.
Warto dobrze policzyć, czy sprzęt się zwróci – jeśli mamy wyjść na zero, to jest to bezsensowna inwestycja.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.