Skoda ma największą ofertę aut wyposażonych w instalacje LPG. Można kupić, zachowując 2-letnią gwarancję, model Citigo, Fabię, Rapid oraz Octavię wyposażone w instalację LPG
Oferta dotyczy zarówno silników przyjaznych instalacjom gazowym (MPI – z pośrednim wtryskiem), jak i trudniejszych do adaptacji na gaz TSI (z bezpośrednim wtryskiem benzyny). Nie są to jednak instalacje fabryczne, lecz montowane u dilerów; również 2-letnia gwarancja finansowana nie jest przez producenta jak w przypadku aut bez instalacji; naprawy gwarancyjne silnika w całości bierze na siebie importer.
Rocznie Skoda sprzedaje w Polsce ponad 3 tysiące samochodów wyposażonych w instalacje gazowe, ucząc się cały czas, po wielokroć na błędach, jak zapewnić bezawaryjną pracę samochodów na gazie. Część z tych doświadczeń warto wykorzystać, montując instalację LPG w każdym innym samochodzie. Każdy zestaw instalacji jest testowany w nowym modelu przez co najmniej kilka miesięcy przed wprowadzeniem do sprzedaży, czasem do ostatniej chwili.
Wybiera się komponenty (wtryskiwacze, parownik) oraz poprawia oprogramowanie, aż do chwili, gdy można uznać, że silnik pracuje optymalnie. W tym czasie ustala się miejsce montażu poszczególnych komponentów, by nie dochodziło do załamywania czy przecierania przewodów paliwowych, elektrycznych czy wodnych.
Założenie jest takie, że monter instalacji ma nie kombinować: w każdym aucie instalacja ma być założona w powtarzalny sposób! By monter nie miał dylematów, pozbawia się go możliwości wyboru, gdzie i jak założyć poszczególne komponenty instalacji.
Do dilera Skody, gdzie nowy samochód będzie przerabiany na gaz, instalacja przychodzi w formie „przedmontowanej”: parownik skręcony jest z przewodami dociętymi i dogiętymi tak, że można go zamontować tylko w jednym miejscu; podobnie listwa wtryskiwaczy wyposażona jest w przewody, zmontowana ze wspornikiem i czujnikiem ciśnienia; butla gazowa ma już zamontowany wielozawór i sprawdzona jest (w fabryce!) pod kątem szczelności.
Sterownik ma wgrane oprogramowanie. Wszystko złożone jest tak, by nie było możliwości choćby obrócenia przewodów. Montaż takiej instalacji trwa 2-3 godziny i właściwie nie ma miejsca na błędy. Dotrysk benzyny obowiązkowy!
Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z silnikiem mającym bezpośredni (TSI) czy pośredni (MPI) wtrysk paliwa, zużywa on obok gazu pewną ilość benzyny i to nie tylko na rozruch. Tzw. dotrysk benzyny polega na tym, że powyżej ustalonych obrotów silnika (np. 3100 obr./min) podczas jazdy na gazie uruchamia się wtrysk benzyny i przejmuje on część obciążenia od instalacji gazowej – auto spala głównie gaz, ale i trochę benzyny (7 proc.).
Powyżej 4 tys. obr./min silnik przełącza się automatycznie na benzynę, a po zejściu na niższe obroty działa znów na gazie; kierowca nie czuje zmiany w pracy silnika, ale musi tankować benzynę. Taką strategię zasilania przyjęto w Skodzie po tym, gdy ujawniła się większa ilość usterek silników spowodowana jazdą na LPG, w niektórych autach dotrysk benzyny programowano już po sprzedaży samochodu podczas przeglądów, obecnie był to „wyjściowy” standard i klienci czuli się oszukani – kupili auto na gaz, a częściowo jeździli na benzynie!
Przyczyna programowania dotrysku benzyny? Według techników Skody nowe samochody (w wielu wypadkach służbowe) są traktowane przez użytkowników tak brutalnie, że silnik i instalacja tego nie wytrzymują.
Automatyczne przestawienie silnika na benzynę przy 4 tys. obr./min zapobiega przegrzewaniu głowicy, chroni katalizator. W każdym samochodzie z LPG warto zaprogramować dotrysk benzyny, o ile to możliwe, a także uniemożliwić jazdę na gazie z maksymalną mocą silnika; w przeciwnym wypadku instalacja gazowa jest w miarę bezpieczna dla silnika tylko przy stosunkowo łagodnym traktowaniu go – twierdzi technik importera. Ma rację!
Jeśli lubicie swoje auta, a jest taka możliwość, warto zrezygnować z części oszczędności przy zasilaniu gazem i poprosić o zaprogramowanie dotrysku.
By utrzymać gwarancję na nową Skodę z instalacją, użytkownik musi wymieniać olej nie rzadziej niż co 15 tys. km (w autach bez LPG nawet co 30 tys. km). Choć olej podczas jazdy na gazie zostaje klarowny (w procesie spalania LPG powstaje mało cząstek stałych), to jednak ulega silnemu zakwaszeniu. Podobne skrócenie interwału wymiany oleju wypadałoby zastosować w każdym aucie z LPG, szczególnie jeśli nie da się dopasować do silnika oleju przystosowanego do zasilania gazowego.
W przypadku Skody każdy klient jest dodatkowo zobowiązany do stosowania dodatku do paliwa (musi go kupić na przeglądzie) i wymiany świec nie co 60, ale co 30 tys. km.
Zaniedbanie częstszej wymiany świec prowadzi do usterek układu zapłonowego! Problemów związanych z instalacjami gazowymi całkowicie nie da się uniknąć. Wystarczy np. podwieszenie wtryskiwacza gazowego, by doszło do usterki katalizatora. Nie dzieje się to często, ale ryzyko trzeba wliczyć w koszty.
Dlatego, choć zdarzają się promocyjne oferty (np. instalacja LPG do Skody Rapid za 2600 zł), to za zestaw do nowej Skody Octavii 1.4 TSI zapłacimy 5900 zł – czyli mniej więcej dwa razy tyle, co w tanim niezależnym warsztacie. Ale nie tracimy gwarancji i kupujemy duże prawdopodobieństwo, że usterki spowodowane instalacją nie pojawią się szybko, a może i w ogóle ich nie będzie.
Galeria zdjęć
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.