Oczywiście, są pewne sygnały ostrzegawcze - stuki dochodzące z okolic kół podczas pokonywania nierówności lub przy wykonywaniu manewrów, wycieki płynu z przekładni kierowniczej, problemy z utrzymaniem kierunku jazdy. Do niepokoju o stan układu kierowniczego powinien też skłonić nas zbyt duży jałowy ruch koła kierownicy bez poruszenia się kół samochodu.
W większości aktualnych modeli można przyjąć, że wszystko powinno być w porządku, jeśli ruch jałowy nie jest większy niż na "dwa-trzy palce", czyli ok. 30-40 mm. W krańcowych położeniach i w chwili pokonywania oporu między ruchem jałowym i poruszaniem kół nie powinny pojawiać się metaliczne stuki. Jeśli zauważymy którykolwiek z powyższych objawów, to bez zwłoki należy zgłosić się do warsztatu lub najbliższej stacji diagnostycznej, żeby sprawdzić, co jest ich powodem. Często w takim przypadku najpeszym sposobem naprawy będzie regeneracja przekładni kierowniczej.
Czasami przyczyna jest błaha i tania do usunięcia, np. wybity drążek kierowniczy czy luźny łącznik stabilizatora.
A jeśli winna jest przekładnia kierownicza?
Wtedy może być drogo! Nowa część do auta klasy średniej, a nawet do nowoczesnego kompaktu może kosztować nawet kilka lub kilkanaście tysięcy złotych! Na szczęście zazwyczaj przekładnię można uratować znacznie taniej. Serwisy autoryzowane niektórych marek oferują części fabrycznie regenerowane przekładnie kierownicze na wymianę za część zużytą. Można też skorzystać z oferty specjalistycznych warsztatów, które naprawiają lub regenerują przekładnie kierownicze. W przypadku przekładni bez wspomagania usługa taka kosztuje od ok. 150 zł, za naprawę przekładni ze wspomaganiem trzeba zapłacić co najmniej 400 zł (bez kosztów zdjęcia i założenia).
W przypadku nietypowych lub poważnie uszkodzonych przekładni ceny te mogą być nawet wielokrotnie wyższe.
To się psuje w przekładniach
Większość aut jeżdżących po naszych drogach wyposażona jest w zębatkowe przekładnie kierownicze nazywane potocznie maglownicami. Zwykle problemy z nimi wynikają z wytarcia się elementów zębnika oraz współpracującej z nim zębatki na listwie. W takim przypadku objawem jest luz na kierownicy, szczególnie w okolicach jej środkowego położenia, mogą się też pojawiać stuki. Przyczyną luzów bywają też wyrobione tuleje prowadzące listwę wewnątrz obudowy. Jednak nie wszystkie luzy powodują konieczność remontu przekładni - czasem wystarczy ją odpowiednio wyregulować. Bardzo często zdarzają się problemy ze szczelnością przekładni. Wynikają z uszkodzenia uszczelniaczy lub też z korozji elementów przekładni. Najprościej, bo bez demontażu maglownicy, można usunąć wycieki z przewodów ciśnieniowych.
Jedź na przegląd!
Najlepszym miejscem do sprawdzenia stanu układu kierowniczego jest stacja diagnostyczna. Dzięki wyposażeniu stanowisk m.in. w tzw. szarpaki diagności są w stanie wychwycić usterki, których nie dałoby się zdiagnozować w trakcie normalnych oględzin na podnośniku. W razie wątpliwości nie należy czekać do terminu badania obowiązkowego - ze stacji można skorzystać zawsze, kiedy nie jesteśmy pewni stanu technicznego auta. Nie trzeba wtedy wykonywać zestawu badań obowiązkowych, wystarczy poprosić o sprawdzenie interesujących nas podzespołów.
Awarii często dałoby się uniknąć
Przekładnie kierownicze psują się z kilku powodów. Często, szczególnie w przypadku stosunkowo młodych aut, problem tkwi w skąpstwie producentów. Dzieje się tak np. w Golfie IV czy Skodzie Octavii, gdzie nawet w kilkuletnich autach wykonana z kiepskiego materiału listwa maglownicy jest tak skorodowana, że spod uszczelniaczy przez wżery metalu sączy się olej. Z podobnymi przypadłościami swoich aut borykają się również właściciele Opli Vectr B. W wielu przypadkach winę za wystąpienie awarii ponosi użytkownik lub niechlujnie pracujący warsztat.
Zła wiadomość dla fanów tuningu: szerokie, wielkie, niskoprofilowe koła są zabójcze dla maglownic. Zastosowanie felg o kilka rozmiarów większych niż te, które przewidział producent auta, ze względu na olbrzymi wzrost obciążeń przenoszonych przez układ kierowniczy, bardzo szybko kończy się potężnymi luzami na przekładni. Na początku da się je wyczuć głównie przy kołach w położeniu do jazdy na wprost, czyli w pozycji, w której znajdują się najczęściej. Później pojawiają się stuki.
Szkodliwy wpływ zbyt szerokich i niskich opon pogłębia się oczywiście wraz z zastosowaniem sztywniejszych amortyzatorów i obniżanych sprężyn. Często awaria kosztującej kilka tysięcy maglownicy spowodowana jest nieszczelnością kosztujących grosze osłon gumowych. Jeśli przez sparciałą lub popękaną gumę do obudowy przekładni oraz na listwę zębatą dostanie się choćby odrobina wilgoci i brudu drogowego, w ciągu kilku miesięcy dojdzie do poważnej awarii. Przy okazji każdej wizyty w warsztacie warto więc sprawdzić stan osłon. Jeśli okażą się uszkodzone, poza ich wymianą warto od razu zlecić kontrolę stanu przekładni.
Pompa wspomagania
Pompy wspomagania przestają działać na skutek zużycia eksploatacyjnego lub w wyniku awarii maglownicy. Jeśli ze wspomagania przekładni wycieknie olej, pompa zatrze się. Jeżeli więc zauważymy duży wyciek oleju z okolic układu kierowniczego lub jeśli pompa wspomagania zacznie wydawać w czasie pracy dziwne, metaliczne odgłosy, najbezpieczniej jest wyłączyć silnik i odholować auto do serwisu. Warsztaty regenerujące przekładnie zwykle podejmują się również naprawy pomp wspomagania. Koszt: od 150 zł.
Naprawa przekładni
Naprawa maglownicy polega zwykle na dokładnym oczyszczeniu elementów, przeszlifowaniu listwy, montażu nowych tulei oraz uszczelnień. Niektóre warsztaty chromują listwy, żeby usunąć z nich wżery i uzupełnić ubytki materiału - trwałość takiej powłoki galwanicznej jest ograniczona. Naprawy może wymagać też komora zaworu dystrybucyjnego rozdzielającego siłę wspomagania (objaw: różna siła wspomagania w zależności od kierunku kręcenia kierownicą). Komora jest roztaczana i wypełniana tuleją redukcyjną.
Części z odzysku
Stara też się przyda Nawet zużyte lub uszkodzone przekładnie mogą się jeszcze przydać. Elementy takie są skupowane przez warsztaty naprawiające przekładnie, a nawet przez ich producentów, którzy regenerują je na skalę przemysłową. Zainteresowanie warsztatów starymi przekładniami wynika z faktu, że do większości z nich nie da się kupić niemal części zamiennych. Pozostaje odzyskiwanie elementów, które zachowały się w stanie nienaruszonym, lub nadających się do dalszej obróbki.
Przekładnię kierownicą da się naprawić
Korzystna alternatywa Profesjonalnie naprawiona lub zregenerowana przekładnia kierownicza czy pompa wspomagania powinna w pełni odzyskać parametry fabrycznie nowego podzespołu. Warunkiem jest jednak to, że naprawa odbywa się w specjalistycznym warsztacie, a nie jest wykonywana przez kogoś, kto tylko przy okazji wykonywania innych napraw, zajmuje się układami kierowniczymi. Szanujące się warsztaty udzielają na podzespoły kompleksowo zregenerowane gwarancji takiej samej, jak na części fabrycznie nowe.Marek Bochaczwww.maglownice.pl