Hyundai i30N Performance - z automatem jest jeszcze lepszy
Hyundai już kilka razy próbował zaskoczyć nas swoimi samochodami. Pamiętacie zapewne tylnonapędowego Genesisa w wersji coupe, który - zwłaszcza z silnikiem sześciocylindrowym - miał tendencję (po wyłączeniu ESP) do ciągłego jeżdżenia bokami. To było wspaniałe auto! Albo wspomnijmy przedziwnego Velostera z nieparzystymi drzwiami. Obydwa te auta nie zrobiły kariery w Polsce i dość szybko wycofano je z oferty, ale moim zdaniem z N-ką będzie zgoła inaczej. Ten koreański hot-hatch z prawdziwego zdarzenia daje bardzo dużo frajdy z jazdy, a w Polsce nie brakuje kierowców, którzy właśnie tego szukają w aucie.