Auto Świat > TV > Testy i prezentacje > Maxus T90 EV zwraca na siebie uwagę, ale czy ma jakieś zalety?

Maxus T90 EV zwraca na siebie uwagę, ale czy ma jakieś zalety?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Od kilku miesięcy pojawiają się różne materiały opisujące Maxusa T90 EV. Tak to chiński pikap z elektrycznym napędem. Nie jest to jednak samochód, który był projektowany jako auto elektryczne. Na innych rynkach Maxus T90 jest dostępny jako LGV T60 Bi-turbo, LDV T60 MAX, Maxus Tornado 90 czy MG Extender. A pod jego dużą maską mieści się dwulitrowy diesel turbo, lub twinturbo – o mocy odpowiednio 163 i 200 KM. Jednak do Europy tan model trafił ze 180 konnym silnikiem elektrycznym i baterią o pojemności 88,55 kWh. Czyli jest to pierwszy oferowany w Europie elektryczny pickup. Ale czy faktycznie ten samochód jest aż tak zły? Postanowiliśmy to sprawdzić. Nie ukrywamy, że spodziewaliśmy się najgorszego, bo przed nami nikt, kto jeździł tym modelem, nie powiedział o nim nic dobrego. Czas zatem na sprawdzenie Maxusa T90 EV w Autach bez ściemy.

Auto do testu użyczył polski importer marki Maxus, firma RSA Polska. Po zakończonym teście auto zwróciliśmy.

Robert Rybicki
Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków