Założenie jest takie, że Volvo ma dysponować dwiema płytami. Jedną, przeznaczoną dla większych modeli i drugą, dla mniejszych. S60 jest trzecim i jak na razie wszystko wskazuje na to, że ostatnim modelem, który powstał na większej płycie. Swoją drogą ciekawe: jakie modele oprócz następcy S40 zostaną zbudowane na bazie mniejszej platformy? Odpowiedź na to pytanie pozostaje na razie tajemnicą. Rzeczywistością jest nowy konkurent BMW serii 3 oraz Mercedesa klasy C - Volvo S60.W porównaniu do V70 nowy model jest mniejszy. Przy zachowaniu takiego samego rozstawu kół zmniejszono rozstaw osi. W efekcie samochód wymiarami zbliżony jest do swoich konkurentów, dysponuje jednak znacznie szerzej rozstawionymi kołami, co ma ogromny wpływ na jego zachowanie na drodze.Jeden rzut oka na sylwetkę S60 wystarczy, by zauważyć, że dynamiczna linia nadwozia nadaje mu sportowy styl. Taki właśnie jest charakter tego samochodu. Sportowa limuzyna. Inni produkują ten sam model w wersji 4-drzwiowej jako limuzynę i w wersji 2-drzwiowej jako coupé. Tak na przykład robi BMW, a Volvo dla odmiany produkować będzie dwa w jednym, czyli S60 jako coupé z dwiema parami drzwi.Nie jest tajemnicą, że nowy model ma konkurować przede wszystkim z niemieckimi rywalami. Pytanie tylko brzmi: czym? Oprócz dynamizmu stylistyki i oryginalnego nadwozia w stylu coupé Volvo S60 ma jeszcze kilka innych bardzo mocnych atutów.Należy do nich między innymi duże wnętrze. W porównaniu do rywali, zwłaszcza na przednich fotelach, jest bardzo przestronnie. Z tyłu z uwagi na opadający dach i przesuniętą do przodu kabinę (Cab Forward Design) jest już tylko przeciętnie. W miarę duży jest bagażnik.W stosunku do tego, do czego Volvo przyzwyczaiło nas w ostatnich latach, nowy model jest agresywniejszy. Dotyczy to w szczególności wyglądu wnętrza. Na życzenie można zamówić awangardową dwukolorową tapicerkę. W standardowym wyposażeniu znajduje się element dawno już nie spotykany w samochodach tej marki - trójramienna kierownica. Innowacją jest także zastąpienie zwykłej dźwigni biegów aluminiowym drążkiem. Wszystkie te elementy najlepiej świadczą o tym, że S60 adresowane jest do młodszej klienteli i nie sposób traktować go jako 4-drzwiowej wersji V70, a raczej jako 4-drzwiowe coupé.Odczucia podczas prowadzenia S60 bliższe są tym, których kierowca doznaje siedząc za kierownicą sportowego C70 niż jakiejkolwiek limuzyny spod znaku Volvo. Różnica jest taka nie tylko z uwagi na wygląd deski rozdzielczej, ale przede wszystkim z powodu właściwości jezdnych. Wspomniane szeroko rozstawione koła, duże felgi i usztywnione zawieszenie dostarczają wrażeń typowych dla samochodów sportowych, a nie spokojnych limuzyn. Niemniej nie można powiedzieć, żeby S60 było pozbawione komfortu. Wręcz przeciwnie. Nowe Volvo należy do tej grupy samochodów, które łączą w sobie sportowe osiągi samochodu rajdowego z niewzruszonym spokojem zawieszeń luksusowych limuzyn. Można powiedzieć, że jest to samochód dla tych, którzy wyrośli już z szaleństw za kierownicą samochodów klasy GTI z twardymi jak skała zawieszeniami, ale nie zrezygnowali jeszcze z dreszczyka emocji. Jest to auto dla oczekujących z jednej strony osiągów, z drugiej zaś komfortu.Na razie do dyspozycji klientów Volvo oddało gamę pięciu silników benzynowych o mocach od 140 do 250 KM. Dwa pierwsze polecane dla zwykłych klientów, dwa następne dla wymagających, a najmocniejszy dla bogatych lub wytrawnych kierowców (wskazane jedno i drugie). Najciekawszą jednostką zdecydowanie jest 200-konne 2.4T z tzw. niskociśnieniowym turbodoładowaniem. Wydaje się to być najtrafniejszy kompromis pomiędzy ceną i osiągami. Oczywiście, nic nie zastąpi 250 koni pod maską wersji T5, ale ten wariant jest jednak znacznie kosztowniejszy.Warto zwrócić uwagę, że aż trzy spośród pięciu silników wyposażone są w turbosprężarki. Wszystko wskazuje na to, że ten element staje się znakiem charakterystycznym dla szwedzkich marek. Na razie w ofercie nie ma silników wysokoprężnych.Konstruktorzy wiele uwagi poświęcili fabrycznemu audio. Wyszli z założenia, że na odbiór samochodu ma duży wpływ także jakość dźwięku. Stwierdzili, że stojąc w korkach najbardziej docenia się wygodny fotel, dobrą klimatyzację i wysokiej jakości dźwięk. Tak rozumowali Szwedzi i trzeba przyznać, że wiele jest w tym racji. Tak więc S60 ma, choć trudno w to uwierzyć, jeszcze wygodniejsze niż do tej pory fotele, klimatyzację z całym arsenałem filtrów, które sprawiają, że powietrze wewnątrz jest czystsze niż na zewnątrz oraz ponoć najlepszy seryjny zestaw audio. W Polsce pierwsze S60 sprzedano po internetowej prezentacji auta. W sumie na rynek w br. trafi 55 egzemplarzy. Cena od 119,6 tys. zł. (KB)
Galeria zdjęć
4-drzwiowe coupé
4-drzwiowe coupé
4-drzwiowe coupé