Logo

Antykonkurencja

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Prawie żaden ubezpieczyciel w Polsce nie jest w stanie zebrać więcej pieniędzy ze składek niż potem musi wypłacać na pokrycie szkód. Zasada działalności jest taka, że pozyskane pieniądze trzeba pomnożyć.

Kapitał inwestuje się w różne firmy. Tak powstaje np. sieć warsztatów Carman. Przez kilka lat będzie rozbudowywana, po czym zostanie sprzedana. Chodzi o to, by na tym zarobić, czyli wyjąć znacznie więcej niż się włożyło.U nas system ten jest nieznany, więc zastosowano wariant pośredni. Są dziedziny ubezpieczeniowe, które przynoszą zysk. Wytworzyła się więc specjalizacja. Jedne towarzystwa przejęły rynek ubezpieczeń na życie, inne ubezpieczają nieruchomości. Polska jest jednak zbyt małym rynkiem, by wystarczyło na nim miejsca dla kilkunastu towarzystw. Stąd zaczęły się kłopoty, zwłaszcza mniejszych firm.Panuje u nas swoista antykonkurencja. Nikt nie obniża cen polis komunikacyjnych, by nie przejąć przypadkiem klientów od innych towarzystw. Nadmiar polis oznacza zwiększenie strat. Dowolnie podnosić cen także nikt nie może, bo to doprowadziłoby do podwyżek "konkurentów". Ponieważ OC jest ubezpieczeniem obowiązkowym, właściciele samochodów, aby mieć na polisy pieniądze, zaczęliby rezygnować np. z ubezpieczeń domów, a więc sfery przynoszącej towarzystwom zyski. Zaczęły się więc rezygnacje z AC i OC. Tak uczyniło AIG, Europa, a Gerling poważnie ograniczył ich sprzedaż. Dlaczego? Dyrektorka AIG Poland Barbara Zito powiedziała nam: "AIG Poland SA zdecydowała się wycofać z ubezpieczeń komunikacyjnych na rynku wschodnim. Była to strategiczna decyzja. Istniejemy na polskim rynku od 10 lat i ciągle staramy się wzmacniać swą pozycję. Oferujemy wiele różnych produktów ubezpieczeniowych zarówno dla firm, jak i klientów indywidualnych. Między innymi sprzedajemy ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków, ubezpieczenia OC, towarów w transporcie, mieszkań i domów, a także ubezpieczenia majątkowe. Decyzja nasza nie przekreśla w żaden sposób przyszłego naszego możliwego udziału w ubezpieczeniach samochodowych." Inni, jak Daewoo, planują pomniejszanie zniżek za bezszkodową jazdę. PZU zmieniło system ubezpieczeń AC. Polisy zaś podrożały w ciągu roku o mniej więcej 10 procent. W tej chwili ubezpieczenia komunikacyjne sprzedaje w Polsce ponad 16 towarzystw. Dwie trzecie rynku opanowało PZU, 10 proc. przypada na Wartę, 4 proc. ma Daewoo, pozostali od kilku dziesiątych procenta do 2 procent. Na razie interes dilerów - sprzedać jak najwięcej, nasz - kupić jak najlepszy samochód, i banków - pożyczyć jak najwięcej na kupno aut, kłóci się z interesem towarzystw ubezpieczeniowych. Jako klienci jesteśmy, niestety, bezsilni. Możemy tylko płacić. Jacek Wróblewski

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: