Naciskasz czerwony guziczek i już auto dzwoni do „centrali”. Za chwilę słyszysz w głośnikach: w czym mogę pomóc? Osoba, z którą rozmawiasz, widzi na monitorze miejsce, w którym stoisz, i może przysłać pomoc drogową bez pytania o adres. Gdyby doszło do wypadku, auto samo wezwie pomoc. Ta funkcjonalność w pojazdach europejskich ma być obowiązkowa od 2018 r., a w wielu działa już dziś.

Obecnie już ok. 40 proc. nowych samochodów ma (często niezależnie od woli klienta) łączność bezprzewodową, a do tego moduł GPS, czyli wszystko, co potrzeba, żeby ich producenci wiedzieli, jak dużo jeździmy, jaki jest nasz styl jazdy, kiedy przypomnieć o przeglądzie, kiedy odwiedziliśmy warsztat itp. Dzięki temu wiedzą na przykład, jak projektować auta, żeby większość egzemplarzy psuła się już po zakończeniu gwarancji.

Mało tego, coraz więcej pojazdów pozwala serwisować się na odległość – producenci bez naszej wiedzy aktualizują oprogramowanie. Zrzeszenie niezależnych dostawców części i warsztatów alarmuje, że to wytwórcy aut lobbują za obowiązkowym wprowadzeniem nowych elementów wyposażenia, żeby z czasem wykorzystać je w biznesie. Chodzi o to, żeby w trakcie napraw trzeba było połączyć pojazd z serwerami producentów aut.

Wiele części – wszelkie sterowniki i podzespoły zawierające chipy, w tym np. lampy – działają dopiero po podłączeniu auta do komputera, który sparuje auto i nową część. W ten sposób ukręcono łeb naprawom garażowym. Coraz częściej jednak poddają się i warsztaty: auto trzeba podłączyć do sieci, zaś programu, który sparuje nowe elementy, nie ma nawet serwis dilerski – dysponuje tylko wtyczką, a dane płyną np. z centrali producenta.

Uniwersalny standard OBD umożliwia serwisowanie aut jedynie w ograniczonym zakresie, zresztą z czasem nie będzie już potrzebny. Niech auto łączy się bezprzewodowo tylko z NASZYM, producenta serwerem, albo przynajmniej za naszą zgodą po uiszczeniu zapłaty – dla bezpieczeństwa, oczywiście. Manipulacje nieautoryzowanych osób mogą być niebezpieczne!

Tak więc dziś klient kupuje samochód z wbudowanym terminalem i jest zadowolony. Dostęp do internetu, jaki dostaje, okazuje się bezużyteczny, podobnie jak większość funkcji telematycznych, ale nie protestuje, bo w dobrej cenie korzysta z wielu „wypasionych” funkcji. Za to wszystko przyjdzie jednak niemało zapłacić, o czym sprzedawca samochodu nie ostrzegał.

Tym felietonem kończymy najnowszy numer Auto Świata, jesteście ciekawi co jeszcze w nim znajdziecie?

Tradycyjnie zaczynamy od aktualności, w których jednym z ważniejszych materiałów – bo otwierających jest prezentacja nowej generacji Renault Megane, które swoją premierę będzie miało podczas zbliżającego się salonu samochodowego we Frankfurcie.

Jeśli interesuje was luksusowa jazda bez dachu nad głową, powinniście zainteresować się prezentacją Mercedesa klasy S w wersji kabrio. Z myślą o tych, którzy kochają sportowe auta i od lat podziwiają ikonę sportowego stylu którą z pewnością jest Porsche 911 – prezentujemy model po liftingu. Jesteście ciekawi co się zmieniło.

W nowym numerze nie mogliśmy pominąć również Toyoty Prius, która podczas salonu samochodowego we Frankfurcie zostanie pokazana w nowej odsłonie – teraz Prius szokuje. Nie mogło zabraknąć nas również na pierwszych jazdach nowym Mitsubishi Outlanderem – jesteście ciekawi co zmieniło się w japońskim SUV-ie?

Testy rozpoczynamy od porównania mocnych kompaktowych kombiaków. W naszym porównaniu sprawdzamy które będzie lepszym wyborem – Opel Astra czy Seat Leon ST? Dla tych którzy zastanawiają się nad kupnem nowej Vitary, mamy test wersji 1.6 z napędem na obie osie oraz automatyczną skrzynią biegów. Czy taka konfiguracja to dobry wybór? O tym w nowym numerze Auto Świata. Jeździliśmy również najmocniejszą Octavią w historii czyli wersją RS 230. Sprawdzamy, czy to dobry wybór dla rodziny? Testy kończymy naszym testem najnowszej generacji kultowego japońskiego roadstera. Dzięki nam dowiecie się co oferuje i jak jeździ nowa Mazda MX-5.

Porady zaczynamy od materiału o wiele mówiącym tytule – „Co dolega autu?” wyjaśniamy w nim jak rozpoznać objawy zbliżającej się awarii. Wyjaśniamy również, czym grozi zlekceważenie mandatu z zagranicy. Porady kończymy w tym numerze wyjaśnieniem na czym polega jazda na suwak i jak dzięki posiadaniu tej umiejętności można poprawić płynność jazdy.

Tradycyjnie kończymy działem używane, w którym przyglądamy się Volvo C30 – czy warto kupić lifestylowego kompakta z dieslem? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w nowym numerze naszego tygodnika. Pod naszą lupę wzięliśmy również Audi A4 z lat 2007-15 – w naszym materiale przyglądamy się wszystkim wersjom silnikowym i nadwoziowym, oraz radzimy która z nich będzie optymalnym wyborem. Kończymy kolejnym odcinkiem z cyklu – sprawdzamy popularne silniki, w którym pod lupę naszych specjalistów wzięliśmy dwulitrowego benzyniaka 2.0 QR/MR Nissana i Renaulta.

Auto Świat 38/2015 Foto: auto świat / Auto Świat
Auto Świat 38/2015

To wszystko w najnowszym wydaniu Auto Świata – w poniedziałek 14 września 2015 r. w kioskach.

Zapraszamy także na nasze łamy, do iPada i na oraz na nasz profil na Facebooku. W tej chwili mamy już prawie 130 tys. fanów. Ich liczba wciąż rośnie. A skoro już jesteśmy przy nowoczesnych mediach, to przypominamy o cotygodniowej wersji Auto Świata na tablety, w której oferujemy odbiorcom nie tylko to, co publikujemy w wersji drukowanej, lecz także dodatkowe zdjęcia i filmy.

Zapraszamy do lektury.