W pięciu halachzaprezentowało się ponad 440 wystawców z 17 krajów. Wśród nich wymienić należy wszystkich liczących się na rynku niemieckim producentów samochodów osobowych, do których w tym roku dołączyły tak znane marki, jak Ferrari, Cadillac czy Chevrolet.Zaimponować możeliczba obecnych w Lipsku 48 marek i 120 premier niemieckich. Firmy samochodowe poważnie traktują wschodnie landy, w których bezpowrotnie minęła era Trabanta i Wartburga. W Lipsku spektakularnych światowych nowości nie było. Targi organizowane są miesiąc po genewskich, trudno zatem oczekiwać, aby producenci samochodów swoje największe premiery przesunęli na teoretycznie mniej korzystny dla siebie termin.Saksonia ma już stuletnią motoryzacyjną tradycję. Swoje fabryki w Lipsku mają tak prestiżowe marki, jak Porsche i BMW, a w regionie znajdują się także zakłady Volkswagena, Neoplana oraz Fanke&Will, producenta sportowych roadsterów, a także licznych wytwórców komponetów. Audi, nowa Astra i Opel Combo na gazAudi A4 z nowym silnikiem 1.9 TDI o mocy 115 KM było najpoważniejszą premierą tej imprezy. Firma Steinmetz specjalizująca się w tuningu zaprezentowała także po raz pierwszy Opla Astrę III z wysokoprężnym silnikiem 1.7 CDTI. Trzecią premierą o randze światowej był studyjny Opel Combo Tour 1.6 CNG. Zapowiada on planowaną od drugiej połowy 2005 roku produkcję seryjną samochodu zasilanego sprężonym gazem ziemnym.Premierę europejską świętował studyjny Hyundai HCD-8 Sports Tourer napędzany 6-cylindrowym silnikiem o pojemności 2,7 l. Tradycją AMI stały się jazdy testowe. W tym roku 21 wystawców oddało do dyspozycji zwiedzających ponad 120 modeli samochodów.Natomiast dla miłośników aut terenowych przygotowano specjalny tor przeszkód, na którym można było przynajmniej przez chwilę poczuć się wielkim off-roadowcem. Coraz bardziej widoczna była w Lipsku ofensywa producentow azjatyckich. Ich stoiska wyróżniały się pod względem wielkości i mnogości prezentowanych modeli aut. Natomiast rosyjska Łada odwołuje się do tradycji. Jej samochody z dużym powodzeniem sprzedawane były w dawnym NRD. Dzisiejsza oferta wciąż wydaje się mało konkurencyjna w porównaniu z bardziej zaawansowanymi technologicznie modelami inych marek. Jednak najtańsza Samara kosztujew Niemczech tylko6950 euro, a terenowa Niva 9990 euro.Najtańsze modele na rynku niemieckimDo najtańszych samochodów w swojej klasie zalicza się także Fiat Strada. Ten najmniejszy pikap z przedłużoną kabiną kosztuje tylko 11 450 euro. Model produkowany w Brazylii nie zdobył jednak spodziewanego uznania na rynkach europejskich.Część AMI stanowi wydzielona ekspozycja dla fachowców, gdzie prezentuje sięwyposażenie warsztatów, części zamienne, stacje paliw, ogumienie, wyposażenie oraz kosmetyki. W tym rokuprzyjechało 209 wystawców, wśród nich 5 z Polski - lubelski DEF Zakład Kołownia, Car-Lift Service z Ostrowa, poznańska firma Steelpress, spółka Prokomoraz firma Piętka z Wrocławia. Szkoda, że tylko kilka polskich firm skorzystało z możliwości zaprezentowania swoich wyrobów naotwierajacym się rynku niemieckim. Warszawskie przedstawicielstwo targów, Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa, oferujepomoc i warto z niej skorzystać, by zdobyć nowe możliwości.Salon w Lipsku odwiedza prawie 300 tys. zwiedzających, nie tylko z Niemiec, lecz także z Czech i Polski. Z roku na rok wzrasta ranga międzynarodowa tej imprezy. Tej konkurencji nie wytrzymał nawet Berlin, gdzie już dwukrotnie w ciągu ostatnich lat nie udało się zorganizować targów motoryzacyjnych. Przegrał także Poznań, którego ranga zmalała do imprezy typowo lokalnej.
Galeria zdjęć
Bliżej do Europy
Bliżej do Europy
Bliżej do Europy
Bliżej do Europy