- Właśnie zorientowałeś się, że jedno światło nie działa, a wycieraczki zostawiają więcej smug niż czystych fragmentów szyby? Zostaw ostatnie zakupy w markecie i zajmij się samochodem
- Jedziesz przez Austrię, a na autostradzie zapala się kontrolka płynu chłodniczego. Oczywiście "zapasowego" nie masz, a wakacje zaczynają się od nieplanowanego postoju przed stacją benzynową i droższych zakupów
- Jeśli pod autem pojawi się plama, to często zakładamy, że ma ona związek z naturalną pracą klimatyzacji. Ale co, jeśli to nie skropliny, tylko wyciek z układu hamulcowego?
- Zlecając przegląd w autoryzowanym serwisie Skody, wiesz, że nie skończy się tylko na wymianie oleju czy filtrów. Mechanicy sprawdzą też to, czego większość kierowców nawet nie bierze pod uwagę przed wyjazdem
Samemu też powalczysz. Wystarczy 20 minut i odrobina czujności
Na szczęście nie z każdą rzeczą należy od razu udać się do mechanika. Część elementów warto ocenić samodzielnie, zwłaszcza tuż przed wakacyjnym wyjazdem, kiedy każdy szczegół może mieć znaczenie. Zajrzyj do bagażnika i sprawdź, czy apteczka jest kompletna i czy jej zawartość nie przekroczyła terminu ważności. Upewnij się, że kamizelki odblaskowe nie zaginęły gdzieś między krzesłami plażowymi, zerknij na światła czy zmierz ciśnienie w oponach. Pamiętaj, jeśli jedziesz z kompletem pasażerów i bagaży, to warto je lekko podnieść zgodnie z zaleceniami, o których mówi producent.
Nie zapomnij też o poziomie płynów. W spryskiwaczu powinien być nie tylko płyn, ale taki, który poradzi sobie z brudem, kurzem i owadami. Płyn chłodniczy — obowiązkowo! Olej silnikowy? Można go sprawdzić nawet na hotelowym parkingu, ale lepiej zrobić to przed wyjazdem. A jeśli masz diesla z AdBlue, warto przypomnieć sobie, kiedy był ostatnio uzupełniany. Zróbmy to szczególnie przed długą trasą.
Są jednak rzeczy, których sam nie wyłapiesz
Niestety, nie wszystko da się ocenić "na oko". Jeśli hamulce zaczynają delikatnie piszczeć, układ kierowniczy traci precyzję, a auto na nierównościach zachowuje się jak łódź na fali, to nie jest już czas na internetowe porady. To znak (i świetnie, że przed wyjazdem!), aby odwiedzić serwis. Takie objawy mogą świadczyć o zużyciu klocków, amortyzatorów, a nawet o problemach z zawieszeniem lub jego geometrią.
Podobnie z wyciekami. Mokra plama pod autem może być czymkolwiek; od niewinnych skroplin z klimatyzacji po wyciek płynu hamulcowego czy oleju przekładniowego. Ignorowanie takich sygnałów jest ryzykowną grą, a na wyjazdach takich "smaczków" chcemy unikać. W autoryzowanym serwisie szybko zidentyfikują źródło problemu i ocenią, czy można jechać dalej, czy lepiej od razu usunąć usterkę.
ASO to nie fanaberia
Możesz oczywiście zadzwonić do znajomego, który "zna się na autach", albo pojechać do zaprzyjaźnionego warsztatu. Jeśli zostawiliśmy wszystko na ostatnią chwilę, to w zasadzie konieczność. Ale prawda jest taka, że autoryzowany serwis Škody, który wrzucimy w kalendarz wcześniej, zapewni nie tylko dostęp do oryginalnych części i danych serwisowych, ale też przeszkolonych specjalistów, którzy wiedzą, czego szukać nawet wtedy, gdy ty jeszcze nie masz świadomości problemu.
W serwisach Škody można dziś skorzystać z atrakcyjnych pakietów przeglądowych i programu rabatowego 4Service dla aut 4+, a sama obsługa przebiega według ścisłych wytycznych producenta. Do tego aplikacja Škoda Connect przypomni ci o zbliżającym się przeglądzie, a w razie potrzeby pozwoli szybko umówić wizytę lub zlokalizować najbliższy punkt serwisowy
Nie bez znaczenia jest też fakt, że ASO działa zgodnie z normami ekologicznymi. Zużyte płyny i części są utylizowane bezpiecznie dla środowiska, a wszystkie procedury mają jeden cel: zapewnić ci maksymalny spokój, gdy liczysz na to, że droga będzie już tylko przyjemnością.
Wakacje zaczynają się wcześniej niż pokazuje kalendarz
Pakowanie to nie tylko walizki, ale też sprawdzenie auta. Punkt po punkcie, tak jak sprawdzasz opinie o noclegu czy trasę w Google Maps. Czasem wystarczy kilka minut czujności i jeden telefon do serwisu, by uniknąć tego, co kierowcy znają aż za dobrze: "wszystko było OK, dopóki...".
Škoda przypomina, że przygotowanie auta do wakacji to decyzja, która ma cieszyć, a nie stresować. A kiedy oddajesz samochód w ręce fachowców, masz pewność, że oni pomyślą o tym, o czym ty nie musisz. Taka inwestycja zaprocentuje teraz bezawaryjną podróżą, a w przyszłości potencjalnie wyższą wartością przy odsprzedaży, bo przecież większość woli "serwisowany w ASO".