Nawet na terenie niezabudowanym spotykamy się z całą masą bardziej lub mniej sensownych ograniczeń i szczególnie przy tych mniej sensownych... czyhają radary. Automatyczne, które robią zdjęcia i rejestrują wykroczenia na nośnikach elektronicznych, a także zwykłe "suszarki" w rękach funkcjonariuszy policji.Jest tylko jeden pewny sposób na radaryCi, którzy dużo jeżdżą, chwytają się różnych sposobów na oszukanie żywych i elektronicznych stróżów prawa. Które z metod są skuteczne? Z całą pewnością możemy polecić jedną, która działa na pewno. Jaką? Przestrzeganie ograniczeń, nawet tych, które wydają się sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem! Wszystkie inne sposoby są nielegalne albo balansują na granicy prawa. Dlaczego więc o nich piszemy? Nie po to, żeby je reklamować, bo i bez tego są wystarczająco popularne. Po prostu sporo z oferowanych urządzeń to czyste oszustwo mające na celu jedynie wyciągnięcie pieniędzy z kieszeni naiwnego kierowcy. Jedno jest pewne - żadna z metod, poza przepisową jazdą, nie uchroni przed wszystkimi środkami stosowanymi przez drogówkę.Zasada działania większości urządzeń służących do pomiaru prędkości jest taka sama: wykorzystują one efekt Dopplera. W kierunku zbliżającego się samochodu radary wysyłają wiązkę promieniowania mikrofalowego o określonej częstotliwości. Po odbiciu od ruchomego obiektu fale zmieniają częstotliwość. Na podstawie pomiaru częstotliwości odbitej fali można precyzyjnie zmierzyć prędkość pojazdu, na który natrafiła wiązka.Na podobnej zasadzie działają tzw. radary laserowe (lidary). Wysyłają w kierunku obiektu wiązkę światła laserowego i rejestrują, w jaki sposób wiązka ta jest odbijana i rozpraszana.Tzw. fotoradary coraz częściej spotyka się na polskich drogach (zarówno stacjonarne umieszczane na słupach, jak i przenośne ustawiane na trójnogu lub montowane na stałe w samochodach) to zwykłe radary wyposażone w cyfrowy aparat fotograficzny. W chwili, gdy radar zarejestruje obiekt poruszający się z prędkością większą od zaprogramowanej jako dozwolona, aparat wykonuje zdjęcie. Osoby obsługujące fotoradar wyjmują dysk i przekazują dane do dalszej obróbki: odrzuca się zdjęcia nieczytelne, gdy np. nie widać twarzy kierowcy i numeru rejestracyjnego a także takie, na których jest więcej niż jeden samochód. Zła informacja dla użytkowników antyradarów: nowoczesne fotoradary emitują minimalne ilości promieniowania, które jest skupione w zwartej wiązce. Z pewnym wyprzedzeniem mogą je wykryć tylko najdroższe antyradary. Zwykłe urządzenia sprzedawane np. w TV-Shopach na pewno nie zdążą ostrzec kierowcy.Zbliża się koniec "suszarek"W tej chwili policja ma już ok. 60 fotoradarów. To jednak dopiero początek. W najbliższym czasie na drogi ma trafić kolejnych 67 urządzeń. Wszystko wskazuje na to, że radary ręczne będą sukcesywnie wycofywane ze służby właśnie na rzecz fotoradarów rejestrujących wykroczenia w sposób całkowicie automatyczny. Już teraz policja nie planuje zakupu nowych "suszarek" - nawet uszkodzone egzemplarze nie są wymieniane na nowe.Niewykluczone, że funkcjonariusze policji już wkrótce niemal całkowicie zrezygnują z prowadzenia pomiarów. Jeżeli pozwolą na to nowe, opracowywane właśnie przepisy, łapaniem kierowców przekraczających dozwoloną prędkość zajmą się inne służby, a może nawet firmy prywatne. Tajemnicą poliszynela jest to, że policjanci za fotoradarami nie przepadają. Wynika to z faktu, że wprawdzie kierowcy "łapią się" sami, jednak do faktycznego ukarania potrzeba mnóstwo papierkowej roboty, która niepotrzebnie absorbuje funkcjonariuszy.Wideorejestratora nie da się wykryćZ całą pewnością policja nie rozstanie się natomiast z wideo rejestratorami nazywanymi potocznie wideoradarami. W policyjnym radiowozie zamontowana jest kamera sprzężona z prędkościomierzem. W celu dokonania pomiaru policjanci muszą przez jakiś czas jechać za piratem drogowym. Pościg jest przez cały czas nagrywany, na filmie rejestrowane są dane dotyczące prędkości pojazdu. Żeby nagranie miało wartość dowodową, radiowóz musi przynajmniej przez chwilę poruszać się z tą samą prędkością co pirat drogowy, ponieważ tak naprawdę mierzona jest prędkość radiowozu, a nie ściganego samochodu. Dla policji istotną zaletą takiego urządzenia jest fakt, że wbrew twierdzeniom sprzedawców antyradarów nie emituje ono żadnych fal, które mogłyby być zauważone przez wykrywacze. W dodatku można za jego pomocą dokumentować również inne wykroczenia. Jedynym sposobem jest zachowanie czujności - jeżeli "na ogonie" pojawi się samochód wyposażony w wideorejestrator, pomoże tylko stosowanie się do obowiązujących przepisów.AntyradaryWykrywają promieniowanie mikrofalowe wysyłane bezpośrednio przez radary, a także fale odbite np. od budynków. Bardziej zaawansowane modele reagują również na policyjne lasery. Antyradary zazwyczaj montuje się na desce rozdzielczej, mocując je za pomocą wieszaka z przyssawkami do przedniej szyby (Uwaga! Szyby atermiczne zatrzymują część mikrofal). Zasila się je np. z gniazda zapalniczki. Niektóre firmy podejmują się wyjęcia antyradaru z obudowy i ukrycia poszczególnych jego elementów w aucie.Zalety: łatwe do kupienia w wielu sklepach i w internecie, w pewnych sytuacjach skuteczne.Wady: urządzenie generuje wiele fałszywych alarmów, szczególnie w mieście. Mikrofale o takiej samej częstotliwości, jak emitowane przez policyjne radary mogą pochodzić również z czujników ruchu alarmów, sensorów przy drzwiach automatycznych. Seryjny antyradar leżący na desce rozdzielczej jest widoczny dla policji; trzeba go chować także przed złodziejami. Antyradar nie zawsze chroni przed "suszarką" - tylko wówczas, gdy tuż przed nami jedzie ktoś inny i policja mierzyła jego prędkość. Większość antyradarów za późno reaguje na radary stacjonarne, niektóre dopiero w momencie pomiaru. Używanie antyradarów jest nielegalne.FotoblokeryReklamowane głównie w telewizji i internecie preparaty mają za zadanie uniemożliwienie wykonania czytelnego zdjęcia tablicy rejestracyjnej. Dzięki temu samochód ma stać się nierozpoznawalny dla policyjnych fotoradarów.Zalety: brak.Wady: jest to sposób całkowicie nieskuteczny. Nie przeszkadza w wykonaniu czytelnego zdjęcia w rzeczywistych warunkach dowolnym aparatem fotograficznym. Podobne "efekty" (odblaski na tablicy) da się uzyskać, spryskując tablicę rejestracyjną lakierem do włosów.Wysoka cena!JammeryWiedząc, jaką częstotliwość mają fale wysyłane przez radary i fotoradary, można je łatwo oszukać, wysyłając w ich kierunku... silniejsze fale elektromagnetyczne o określonej częstotliwości. Do tego służą tzw. jammery. Radar lub fotoradar zarejestruje taką prędkość, jaką imituje jammer, np. 50 km/h, ewentualnie wykaże błąd pomiaru.Zalety: skuteczność, łatwość ukrycia w aucie.Wady: mała dostępność, wysoka cena, skuteczność tylko w przypadku radarów działających w określonym paśmie.Nakładki polaryzacyjne na tabliceNakładki powodują, że w zależności od kąta patrzenia na tablicę rejestracyjną numery są czytelne lub nie. Efekt pogłębia się przy zastosowaniu flesza podczas wykonywania zdjęcia. Poza grubymi nakładkami z przezroczystego tworzywa dostępne są również cienkie, niemal niewidoczne folie.Zalety: w zależności od położenia auta względem fotoradaru nakładka na tablicę może uniemożliwić wykonanie czytelnego zdjęcia. Szanse na to są jednak minimalne.Wady: Nakładki, które są skuteczne, widać na pierwszy rzut oka. Przy kontroli policja ukarze kierowcę mandatem za zakrycie tablicy. Nakładka w żaden sposób nie utrudnia pomiaru prędkości "suszarką". Nakładki, które są niemal niewidoczne (folie), będą nieskuteczne. Zasada jest prosta - jeżeli widać coś gołym okiem, to prawdopodobnie zarejestruje to również aparat cyfrowy umieszczony w fotoradarze.CB-Radio"Jak tam dróżka na Poznań?". "Misiaki suszą na 147, krokodylki na 170", czyli: policja mierzy prędkość na 147. km, inspekcja transportu drogowego stoi na 170. km. Takie rozmowy w eterze to standard - aby mieć pełną wiedzę o patrolach na drodze, nie trzeba nawet włączać się do rozmowy. Wystarczy mieć CB-Radio i długą antenę na dachu. Dzięki CB poznamy też informacje o korkach bardziej wiarygodne niż nadawane przez rozgłośnie radiowe oraz o tym, gdzie rozlokowano fotoradary.Zalety: urządzenia są łatwo dostępne, można je kupić m.in. w sklepach z akcesoriami car audio. Poza miastem dzięki CB zdobywamy pełną wiedzę o działaniu patroli policji, również o samochodach policyjnych z wideorejestratorem. Używanie CB-Radia jest legalne, nie wymaga żadnych formalności.Wady: liczne zakłócenia, włączone CB-Radio uciążliwie szumi i trzeszczy.Czym dysponuje drogówka?1. W wyposażeniu polskiej policji znajdują się przede wszystkim radary ręczne typu Rapid i K15. Aktualnie policja dysponuje blisko 1460 takimi urządzeniami. W przyszłości będzie ich ubywać, sukcesywnie mają być zastępowane fotoradarami. Radary ręczne są stosunkowo łatwe do wykrycia przy pomocy nawet najprostszych wykrywaczy. Jeżeli jednak zostaniemy zaalarmowani dopiero w momencie, kiedy policjant mierzy prędkość naszego samochodu, to na jakąkolwiek reakcję jest za późno.2. Znacznie mniejsze jest prawdopodobieństwo spotkania radiowozu wyposażonego w wideorejestrator. W całej Polsce jest ich zaledwie 138, głównie wyposażonych w system ProViDa. Policjanci bardzo je cenią z racji skuteczności i wszechstronności (rejestrują nie tylko przekroczenia prędkości). W dodatku są całkowicie odporne na wszelkie zakłócacze i wykrywacze.3. Coraz częściej można spotkać na dogach fotoradary, zarówno w wersji stacjonarnej, jak i przenośnej. Już wkrótce ma ich być ponad 120 szt. Uwaga! Fotoradarów jest znacznie mniej niż przydrożnych słupów przeznaczonych do ich montowania. Funkcjonariusze raz na jakiś czas przenoszą radary z jednego słupa na drugi - kierowca nigdy nie może być pewny, czy mija atrapę czy też czynny radar.Czym grozi oszukiwanie policyjnych radarów?Zgodnie z kodeksem drogowym "zabrania się wyposażania pojazdu w urządzenia informujące o działaniu sprzętu kontrolno-pomiarowego używanego przez organykontroli ruchu lub działanie to zakłócające albo przewożenia w pojeździe takiego urządzenia w stanie wskazującym na gotowość jego użycia (...)".W razie zatrzymania kierowcy poruszającego się pojazdem wyposażonym w antyradar policjant może nałożyć mandat i ukarać kierowcę punktami karnymi. Policjant może też złożyć do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie sprawcy.W przypadku stwierdzenia użycia nakładek polaryzacyjnych lub folii mających uniemożliwić odczytanie numerów na tablicy rejestracyjnej kierowcy grozi mandat w wysokości 50 zł.Kiedy można zakwestionować policyjny pomiarCzasami kierowcom udaje się podważyć nałożone na nich mandaty. Powodami uznania nieważności pomiarów wykonanych za pomocą radaru może być np. wykonanie ich niezgodnie z instrukcją dołączoną do urządzenia pomiarowego. Wszystkie radary policyjne muszą być używane w ściśle określony sposób. Ważny jest kąt ustawienia radaru względem drogi, odległość od pasa ruchu itd. Trzeba się jednak liczyć z tym, że wygranie takiej sprawy jest wyjątkowo żmudne i czasochłonne.Każdy radar musi mieć ważną legalizację. Policjant dokonujący pomiaru ma obowiązek przedstawić kierowcy dokument potwierdzający legalizację radaru. Jeżeli urządzenie pomiarowe nie ma stosownych zaświadczeń, wynik pomiaru nie stanowi dowodu popełnienia wykroczenia.