Dodatkowym utrudnieniem są liczne skrzyżowania, zakręty i wzniesienia, skutecznie ograniczające widoczność, czy wreszcie mnogość przydrożnych przeszkód, np. drzew lub murów, które okazują się śmiertelnym zagrożeniem, gdy pojazd wypadnie z drogi. We Włoszech w 2007 r. na drogach krajowych zginęło ponad 45 proc. wszystkich ofiar wypadków – w Niemczech niemal 61 proc., w Norwegii ok. 87 proc. W Polsce odsetek ten wynosi ponad 53 proc., ponieważ dużo osób ginie także w miastach (reszta Europy poradziła sobie z tym problemem).
Nasze drogi ciągle są najniebezpieczniejsze w Europie. W Polsce w 2007 r. było 78 ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców, w Niemczech 36, a w Holandii 22. Dzieje się tak, mimo że auta są coraz bezpieczniejsze. ABS, ESP, airbagi czy ksenony przegrywają z bezmyślnością kierowców i infrastrukturą drogową. A można to przecież zmienić w dość prosty sposób, np. zamiast drzew sadzić krzewy. W zimę ograniczałyby one nawiewanie śniegu na jezdnię oraz skutecznie wyhamowywałyby auta, które wypadły z drogi. Ryzyko wyprzedzania można zmniejszyć, wyznaczając co kilka lub kilkanaście kilometrów pasy do wyprzedzania. Wtedy nawet niedoświadczone osoby miałyby szansę na przeprowadzenie tego manewru w bezpieczny sposób. Natomiast budowanie rond ograniczyłoby liczbę wypadków związanych ze złą widocznością.
Czołowe zderzenie z motocyklemPoruszający się z prędkością około 60 km/h motor wyprzedza samochód. W trakcie wykonywania manewru zderza się czołowo z jadącym z przeciwka z szybkością około 30 km/h autem osobowym. Rezultat: w wyniku zderzenia osoby poruszające się motocyklem wpadają na jadące z przeciwka auto. Jeżeli uderzą w przedni słupek lub krawędź dachu, mogą doznać bardzo poważnych obrażeń. W większości przypadków motocyklista ginie jednak na miejscu. Siła uderzenia jest mniejsza, gdy kierujący motorem wpadnie na szybę samochodu. Przy wyższej prędkości motocykla pasażer zostanie katapultowany ponad autem.
W samochodzie otworzyły się poduszki powietrzne, zmniejszając obrażenia pasażerów. Ryzyko zranienia osób w aucie gwałtownie wzrasta, gdy kierowca motocykla przebije szybę i wpadnie do wnętrza.
Boczne uderzenie w przyczepę rolniczą
Ciągnik rolniczy z dwoma przyczepami przejeżdża w poprzek drogi. Auto osobowe poruszające się z prędkością około 80 km/h bez hamowania zderza się z drugą przyczepą jadącego traktora.
Rezultat: ciągniki i przyczepy rolnicze zazwyczaj nie mają zamontowanych belek ochronnych. Dlatego dach samochodu zostaje wciśnięty pod platformę przyczepy i strefa zgniotu auta staje się bezużyteczna. Całą siłę uderzenia przejmują słupki A i szyba przednia. Dach jest rolowany do tyłu, co uniemożliwia wyjechanie samochodu spod przyczepy.
Dachowanie i uderzenie w drzewo
Jadący z dużą prędkością samochód wypada z drogi, dachuje i następnie uderza w drzewo.
Rezultat: obracanie się auta podczas dachowania jedynie w nieznacznym stopniu redukuje prędkość samochodu. Jeżeli pojazd uderzy w drzewo bokiem lub dachem, pasażerowie przyjmą całą energię zderzenia ze względu na brak ochronnej strefy zgniotu. Dach i drzwi są najmniej stabilnymi strefami samochodu i nie zapewniają skutecznej ochrony podczas kolizji z drzewem – energia uderzenia rozkłada się na niewielkiej powierzchni. W tej sytuacji przestrzeń pasażerska może zmniejszyć się do takich rozmiarów, że szansa na przeżycie osób w aucie zbliży się do zera. Dowodzą tego statystyki. Zderzenia z drzewami niemal zawsze oznaczają ofiary śmiertelne.