– Od połowy 2016 roku Mitsubishi jest w sojuszu z koncernem Nissan/Renault. Jakie korzyści może odnieść z uczestnictwa w jednym z największych na świecie sojuszy motoryzacyjnych?

– Ten sojusz jest korzystny dla wszystkich jego uczestników. Za najważniejsze zalety uznałbym: redukcję kosztów w wyniku wspólnych zakupów, lepsze wykorzystanie możliwości naszych fabryk, większą gamę oferowanych modeli samochodów dzięki wspólnym platformom, większy budżet na badania i rozwój, szersze zastosowanie innowacyjnych technologii.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że marka Mitsubishi będzie niezależna, podobnie jak nasza sieć sprzedaży.

– Jakie technologie Mitsubishi znajdą zastosowanie w modelach planowanych przez Nissan/Renault, a jakie rozwiązania planuje przejąć Mitsubishi?

– Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach, ale już dziś wiadomo, że przez wszystkich uczestników sojuszu będą wykorzystywane technologie PHEV opracowane przez Mitsubishi (napęd elektryczny wspomagany silnikiem spalinowym – przykład to Mitsubishi Outlander PHEV).

– Na jakich rynkach Mitsubishi czuje się najmocniejsze, jaki wkład, jeśli chodzi o znajomość rynków, może wnieść do sojuszu?

– Mitsubishi jest bardzo silne na rynkach azjatyckich, dobrym przykładem są Filipiny – ostatnio ogłosiliśmy decyzję o rozbudowie tamtejszych fabryk. Jest też decyzja o budowie w Indonezji samochodu będącego połączeniem crossovera i MPV.

– Zarówno Mitsubishi, jak też Nissan to marki, które wiele zdziałały na rynku SUV-ów oraz samochodów terenowych. Czy w wyniku wymiany doświadczeń między obiema markami mogą powstać nowe modele z tych segmentów?

– Rzeczywiście, obie firmy są znane z produkcji SUV-ów, ale ich charakterystyka jest nieco inna. My specjalizujemy się w napędach 4x4, mamy ogromne doświadczenia z uczestnictwa w Rajdzie Dakar. Mitsubishi jako pierwsza firma wprowadziło w 2001 roku nazwę crossover. Opracowaliśmy też pierwszy układ napędowy 4x4 PHEV. Trzy lata temu Mitsubishi ogłosiło nową strategię, według której będziemy rozwijać crossovery, SUV-y oraz auta typu pickup. Opracowaliśmy wiele pojazdów koncepcyjnych, wiele z nich już wkrótce pojawi się jako auta produkcyjne.

– Czy Mitsubishi planuje poszerzenie gamy modelowej w Europie?

– Oczywiście. To będą crossovery i SUV-y, o których mówiłem przed chwilą. W większości będą one miały napęd typu PHEV (elektryczny, wspomagany silnikiem spalinowym). Będziemy także rozwijać produkcję aut elektrycznych. Do 2020 roku 20 proc. naszej produkcji będą to pojazdy z napędem czysto elektrycznym lub z systemem PHEV.

– Czy auta elektryczne i hybrydowe będą produkowane równolegle?

– Tak, będziemy rozwijali oba rodzaje napędów. Mamy tu duże doświadczenie, np. nasz i-MiEV jest pierwszym samochodem z napędem elektrycznym produkowanym na masową skalę. Nasz Outlander PHEV jest z kolei pierwszym hybrydowym SUV-em napędzanym elektrycznie. Ostatnio zaprezentowaliśmy na salonie w Paryżu koncepcyjne pojazdy XR-PHEV II Concept, eX-Concept oraz GT-PHEV Concept.

Pracujemy nad wydłużeniem czasu pracy baterii po jednym ładowaniu, co pozwoli na zwiększenie zasięgu auta elektrycznego. W bliskiej przyszłości zasięg naszych aut po jednym ładowaniu osiągnie 500 km. To tyle, ile przejeżdża samochód z napędem spalinowym po zatankowaniu do pełna. Myślę, że zwiększenie zasięgu aut elektrycznych znacznie zwiększy zainteresowanie nimi.

– Także w Polsce?

– Tak. Teraz w Polsce sprzedaż aut z napędem elektrycznym jest minimalna – w ciągu 3 kwartałów 2016 roku zarejestrowano 70 takich samochodów. Największy problem to ich wysoka cena, ograniczony zasięg oraz brak sieci szybkiego ładowania. Ale to się z czasem zmieni i auta elektryczne pojawią się na polskich ulicach.