Szef grupy Renault-Nissan Carlos Ghosn chce do 15 października dowiedzieć się, jak koncern GM ustosunkował się do jego lipcowej oferty w sprawie współpracy, którą wspiera również większościowy akcjonariusz GM Kirk Kerkorian. Ghosn powiedział, że koncerny mogą podjąć współpracę, jeśli spełnione zostaną dwa warunki: egzystencja efektów synergicznych i takie samo zainteresowanie projektem drugiej strony, czym Ghosn najprawdopodobniej reagował na powściągliwe zachowanie szefa GM Ricka Wagoera. „Wiem na pewno, że synergia byłaby odczuwalna. Dzięki oszczędności kosztów i wspólnym inwestycjom przeważają pozytywne strony tego partnerstwa. Teraz dyskutujemy o tym, kiedy, gdzie i jak daleko możemy ten projekt doprowadzić. Decyzja zapadnie 15 października,” powiedział Ghosn.

W wypadku jakiegokolwiek niebezpieczeństwa osłabienia sojuszu Renault-Nissan lub któregoś z partnerów planowanej fuzji, Ghosn zapowiedział, że zrezygnuje z projektu. Współpraca GM-Renault-Nissan przy pracach projektowych, zakupie i wzajemnym wykorzystywaniu zakładów produkcyjnych pozwoliłaby zaoszczędzić miliardy. Dziś sprzedaż całkowita tych trzech producentów sięga 15 milionów samochodów przy obrotach 327 miliardów dolarów. Różnica jest jednak w sytuacji ekonomicznej koncernów. Podczas gdy grupa Renault-Nissan kierowana przez Carlosa Ghosna to jeden z niewielu zyskownych sojuszy w branży samochodowej, GM osiąga miliardowe straty, a w tym roku Toyota wyprzedzi go na pozycji największego światowego producenta samochodów.

Teraz rozmowy strategiczne między GM, a Renault zmierzają do ostatniej fazy, a w Paryżu wreszcie przemówił również Rick Wagoner. „Pracujemy nad kilkoma rozwiązaniami. Jednak na pewno nie powiemy tak czy nie współpracy, ale podamy do wiadomości, jaką drogę wybraliśmy. Strategiczna współpraca obu stron mogłaby dotyczyć również rynków europejskich,” powiedział Wagoner.

O spekulacjach o możliwej fuzji GM z koncernem Ford, który też wykazuje olbrzymie straty, Wagoner powiedział: „W chwili obecnej nie przebiegają żadne rozmowy. Z nowym szefem Forda Allanem Mulally nie spotkałem się, tylko jeden raz dzwoniliśmy do siebie.”