Zacznijmy od wersji China Limited Edition. Powstała ona z myślą o rynku chińskim i wyróżnia się czerwonym nadwoziem, szarym dachem, zestawem toreb w bagażniku (z wyszytym „Jedwabnym szlakiem”), chińskim napisem „Start” na przycisku startera oraz chińskimi literami na obrotomierzu.
Jeden z 12 egzemplarzy tej limitowanej edycji został przekazany chińskiemu artyście Lu Hao, który zmienił kolor nadwozia. Jak widać na zdjęciach, sprawia on wrażenie popękanego, co ma nawiązywać do słynnej porcelany Ge Kiln pochodzącej z czasów dynastii Song.
Niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju egzemplarz zostanie wystawiony na aukcji na początku listopada. Pod maską chińskiego Ferrari bez zmian – wciąż pracuje tam 650-konna V-dwunastka.