Toyota opatentowała w USA nowy lakier samochodowy, który dzięki technologii wykorzystującej światło i ciepło pozwala na szybką i kompleksową zmianę koloru pojazdu. Jak twierdzi japoński gigant, to rozwiązanie może zrewolucjonizować proces sprzedaży aut, pozwalając dealerom na oferowanie pojazdów w dokładnie takich kolorach, jakie wymarzyli sobie klienci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoRewolucyjny lakier Toyoty. Jak można szybko i łatwo zmienić kolor auta?
To duża nowość, bo jeśli ta technologia się upowszechni, klienci nie będą skazani na kosztowny i czasochłonny proces ponownego lakierowania lub oklejania pojazdu folią winylową. Nowa metoda pozwala wyspecjalizowanym warsztatom operować na powłoce znajdującej się już na samochodzie.
Jak to działa? Samochód należy wprowadzić do specjalnego tunelu zbudowanego z elementów grzewczych. Gdy lakier osiągnie temperaturę, dzięki której staje się "plastyczny", nad samochodem przesuwany jest tzw. modulator kolorów (panel emitujący wiązki światła). Uzyskanie wybranego koloru wymaga zastosowania światła o określonej częstotliwości oraz utrzymania lakieru w ustalonej temperaturze przez odpowiedni czas.
Auta muszą być przygotowane na to "lakierowanie"
Bajka? Trochę tak, bo choć taka metoda zmiany koloru jest dość szybka i nieskomplikowana, wymaga wcześniejszego przygotowania samochodu. Proces zmiany barwy odbywa się przy użyciu jednostki sterującej (ECU) wbudowanej w modulator, która komunikuje się zdalnie z serwerem i czujnikami temperatury wbudowanymi w karoserię.
Można zatem powiedzieć, że to lakier inteligentny (smartlakier?). Z pewnością będzie więc dużo droższy od tradycyjnego. Ale kto wie – może niezdecydowani klienci (albo po prostu tacy, którzy lubią częste zmiany) będą skłonni wydać trochę więcej i docenią tę technologię? Na razie wypada to traktować jedynie jako ciekawostkę.