O to trzeba by zapytać się samego Enzo. Na pewno nie została zniszczona. Za bazę do modyfikacji posłużyło Ferrari F430 Spider. Celem zmian było upodobnienie auta do wersji Scuderia. W skład zestawu wchodzą nowe dokładka przedniego zderzaka, progi, przestylizowany tylny zderzak oraz ulepszony układ wydechowy. Samochód został polakierowany na czarno przez środek auta przechodzi karbonowy pas, a po jego bokach poprowadzono żółte paski. Pakiet zawiera także inny grill silnika, tylny dyfuzor i lusterka. Głównym mankamentem są czarne tylne światła, ale nikt nam nie każe zamawiać kompletnego zestawu.

Zmiany znajdziemy również pod maską. Moc silnika wzrosła z 490 KM do 569 KM. Przyrost mocy to zasługa zmienionych: oprogramowania sterującego pracą jednostki, przerobionego układu wydechowego w tym nowych katalizatorów i kolektorów. Amortyzatory posiadają trzy stopniową regulację twardości. Masę samochodu obniżono o 29 kg.

Uzupełnieniem modyfikacji stylistycznych są trzyczęściowe, 20 calowe alufelgi. Teraz opony na przedniej osi mają szerokość 235 mm, a na tylnej 325 mm.

Anderson tuninguje auta kompleksowo, wnętrze auta nawiązuje do jego wyglądu zewnętrznego. Tapicerka została wykonana z czarnej skóry z żółtymi łączeniami. Na desce rozdzielczej odnajdziemy czarny zamsz. System audio składa się z DVD wzmacniacza i subwoofera. Tylko po co nam audio w Ferrari?