• Fotoradary na moście Poniatowskiego mogą mierzyć prędkość jednego pojazdu na jednym z pasów ruchu i to pod warunkiem, że jeden pojazd nie przesłania drugiego
  • Z racji dużego natężenia ruchu można spodziewać się, że duża liczba pomiarów prędkości będzie automatycznie anulowana
  • Obecność wolno jadących dużych pojazdów w zasięgu wiązki radaru zwiększa ryzyko nieprawidłowych pomiarów prędkości, o czym ostrzega producent sprzętu
  • Zastrzeżenia do ustawienia fotoradarów na moście Poniatowskiego ma również Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków – domaga się on zmiany ich lokalizacji
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Most Poniatowskiego w Warszawie to nie jest dobre miejsce na klasyczne fotoradary: właściwie nie ma tu na nie miejsca, fatalnie wyglądają, szpecąc zabytkowy most, a przede wszystkim – z powodu dużego natężenia ruchu i innych zakłóceń jest ryzyko, że będą generować wiele fałszywych pomiarów. Będzie też prawdopodobnie dużo zdjęć nie nadających się do dalszej obróbki.

Fotoradar na moście Poniatowskiego - ile pasów ruchu kontroluje?

Pomiar prędkości na kilku pasach ruchu równocześnie to – według GITD i powtarzających tę wiadomość portali – jedna z zalet 26 kupionych przez tę instytucję fotoradarów, które staną m.in. na moście Poniatowskiego w Warszawie. Tylko że to nieprawda. Owszem, na rynku są tego rodzaju urządzenia, które mierzą jednocześnie prędkość pojazdów na 6 pasach ruchu i jednocześnie rejestrują wszystkie wykroczenia, przyporządkowując poszczególne wyniki pomiarów do poszczególnych pojazdów na zdjęciach. To jednak nie ten przypadek: Multa Radar CD to urządzenia dobrej jakości, ale technicznie już stare, ponad 10-letnie: mogą wprawdzie kontrolować nawet 6 pasów ruchu, ale jednocześnie mogą mierzyć prędkość jednego pojazdu. Nie może być inaczej w przypadku urządzenia zamontowanego z boku drogi. A jeśli w kadrze pojawią się dwa pojazdy?

"W przypadku przejazdu dwóch pojazdów o różnych prędkościach jednocześnie przez wiązkę radarową, przyrząd automatycznie taki pomiar anuluje" – czytamy w instrukcji urządzenia. W praktyce oznacza to, że kierowcy dwóch pojazdów ścigających się na moście, jadących po dwóch pasach ruchu obok siebie, mogą pozostać bezkarni. Również nie będzie zarejestrowane zdjęcie, jeśli na bardziej oddalonym pasie pojawi się jadący szybko samochód, a jednocześnie w świetle wiązki radaru pojawi się na bliższym pasie wolniej jadący pojazd. W przypadku, gdy zdjęcie jednak powstaje, ale nie sposób w prosty sposób przypisać zmierzonej prędkości jednemu z nich, oprogramowanie radarów Multa Radar CD w niektórych przypadkach pozwala na przypisanie tej prędkości właściwemu pojazdowi ręcznie. Jednak w praktyce... kto w GITD zajmuje się czymś takim?

Fotoradary na moście Poniatowskiego - setki zakłóceń

Największym technicznym kłopotem lokalizacji fotoradarów na moście Poniatowskiego w Warszawie jest jednak gęsty ruch pojazdów, a także obecność wolno jadących tramwajów, metalowych barierek i innych, najogólniej mówiąc, zakłóceń.

Cytat z instrukcji obsługi urządzenia:

"Gdy autobus lub inny pojazd stoi lub porusza się z prędkością mniejszą niż 20 km/h, może dojść do sytuacji odbicia wiązka radarowej od boku autobusu".

A to oznacza, że ktoś może dostać niezasłużony mandat. I dalej:

"Przy prędkości większej niż 20 km/h oprogramowanie anteny radarowej rozpoznaje tego typu sytuację i anuluje wykonanie pomiaru. Gdy autobus jedzie wolniej niż 20 km/h, istnieje prawdopodobieństwo iż podwójne odbicie wiązki może skutkować nierealnie wysokim pomiarem prędkości”. W tym miejscu należy dodać, że tramwaj czy autobus to dla wiązki fotoradaru to to samo, a tramwaje na moście nie jadą szybko. Dodatkowo pomiary prędkości usytuowano niedaleko przystanków.

Fotoradary na moście Poniatowskiego - jak można było ominąć zakłócenia

Z technicznego punktu widzenia nie ma problemu, aby zainstalować stabilny i niemal wolny od zakłóceń pomiar prędkości działający jednocześnie na wielu pasach ruchu, nawet jeśli warunki są dla fotoradarów niekorzystne. Można np. zainstalować naprawdę nowoczesny fotoradar nad drogą – o ile jest do czego go umocować. Jeśli nie ma, można zamiast techniki radarowej wykorzystać tzw. pętlę indukcyjną – zatopione czujniki w asfalcie. W takim wypadku samo urządzenie rejestrujące wykroczenia może wyglądać tak samo jak zwykły fotoradar (może też być znacznie bardziej dyskretne), natomiast stwierdzenie wykroczenia odbywa się dzięki czujnikom, na które najeżdżają pojazdy. Wtedy nie ma ryzyka związanego z odbijaniem się wiązki mikrofalowej czy też przypisywaniem prędkości innemu pojazdowi. Jedyny kłopot to sytuacja, gdy jeden samochód zasłania tablice rejestracyjne drugiego, co powoduje, że kierowca tego zasłoniętego unika kary. Tego, w przypadku żadnej kamery mieszczonej nisko z boku drogi nie sposób jednak uniknąć. Niemniej trudno się oprzeć wrażeniu, że kolejny raz przy wyborze sprzętu do ścigania piratów drogowych GITD nie kierowało się przesłankami merytorycznymi w wystarczającym stopniu.

Fotoradary na moście Poniatowskiego - niestety, nie ma na nie miejsca

Ponieważ przed anteną fotoradaru w kierunku pomiaru musi być odpowiednia wolna przestrzeń, wielkie gabloty maksymalnie odsunięto od jezdni, m.in. zasłaniając betonowe, zdobione ławki na moście – szafa fotoradaru niemal "siedzi" na ławce, utrudniając do niej dostęp, psując estetykę, a także ograniczając światło i tak wąskiego chodnika. Czy było to niezbędne? Okazuje się, że nie. Różne próbne instalacje fotoradarów testowane były w tym miejscu od lat. Można było więc np. zamontować niewielkie urządzenia na zabytkowych wieżycach – 7-8 metrów nad jezdnią. Spełniałyby swoją rolę (o prewencję dbają i tak znaki drogowe ostrzegające przed pomiarem prędkości), a jednocześnie byłyby niemal niewidoczne. Firmy oferujące sprzęt pomiarowy testowały też niewielkie fotoradary stojące na trójnogu "wyglądające" przez okna wieżyc – z zewnątrz prawie niewidoczne. Zdecydowano się bodaj na największe, najbardziej charakterystyczne szafy. To o tyle ciekawe, że wybrane urządzenia Multa Radar CD mogą działać w różnych obudowach, także o wiele mniej rzucających się w oczy, na wąskich słupkach.

Fotoradary na moście Poniatowskiego - konserwator zabytków mówi "nie"!

Fotoradary „posadzono” na ozdobnych ławkach mostu Foto: East News/Jakub Kamiński
Fotoradary „posadzono” na ozdobnych ławkach mostu

W piątek 14 maja konserwator zabytków zwrócił się do zarządu róg Miejskich w Warszawie o zmianę lokalizacji urządzeń. Oznacza to w praktyce... usunięcie ich i konieczność przemyślenia sprawy od nowa.

Fotoradary na moście Poniatowskiego - a co z bezpieczeństwem pieszych?

Nie znaleźliśmy w instrukcji urządzenia Multa Radar CD informacji o zagrożeniu promieniowaniem mikrofalowym, jednak standardem w branży jest unikanie narażania się na promieniowanie działającej głowicy radarowej poprzez ustawianie się na wprost niej. W przypadku fotoradarów na moście Poniatowskiego w Warszawie anteny radarowe umieszczone są na wysokości... ok. 1,3 metra – nieco poniżej głowy dorosłego człowieka, za to niemal na wprost głowy dziecka. Urządzenia widoczne na szczycie szafy to kamera i lampa błyskowa, antena położona jest niżej. Fotoradar stoi na chodniku, można dotknąć go ręką, niektórych kusi wywoływanie fałszywych pomiarów np. za pomocą aplikacji w telefonach (działa w przypadku m.in. starszych fotoradarów polskiej produkcji). Sprawdziliśmy: konstrukcja urządzenia jest taka, że jest ono odporne na sztuczne generowanie fałszywych pomiarów i zdjęć np. za pomocą kamertonu. Niemniej, nawet jeśli promieniowanie jest niewielkie, jeśli przyjąć, że nikt specjalnie nie będzie stał na wprost fotoradaru przez godzinę, w mocy pozostaje pytanie: czy naprawdę nie można było tego zrobić lepiej – dyskretniej, bezpieczniej w nieco większej odległości od przechodniów?