Pierwsze wrażenie jest bardzo korzystne.
Stylistycznie z brzydkiego kaczątka wyrosło zgrabne, proporcjonalne auto o dynamicznej linii nadwozia, przypominające nieco większą „siostrę” – Hondę Accord. Jest to zasługa m.in. powiększonego o 100 mm rozstawu osi, który obecnie wynosi 2550 mm. Sylwetka ma bardziej aerodynamiczny kształt, a przód przyozdobiono charakterystycznym grillem.City może się pochwalić wielkim bagażnikiem o pojemności 506 l, który dzięki składanej tylnej kanapie pomieści nawet nadwymiarowe paczki ze sklepu meblowego.
Wnętrze przeszło metamorfozę.
Spokojna kolorystyka i łatwy w obsłudze kokpit to pierwsze, co przykuwa uwagę po wejściu do auta. Przyciski do sterowania radiem i klimatyzacją są duże i ergonomicznie rozmieszczone. Fotele mają długie siedziska, a kierownicę można regulować w dwóch płaszczyznach, co ułatwia prowadzącemu znalezienie wygodnej pozycji. Polepszyła się widoczność w lusterkach, z racji usunięcia dodatkowej szybki przy przednim słupku. Honda zatroszczyła się też o pasażerów tylnej kanapy, zapewniając przestrzeń wysokim osobom. Oprócz podłokietnika z uchwytami na napoje przewóz drobiazgów ułatwia umieszczony pod tylną kanapą schowek.
Wyposażenie testowanej wersji Elegance obejmuje m.in.: ABS, EBD, przednie i boczne poduszki powietrzne, kurtyny, regulację kierownicy w dwóch płaszczyznach, automatyczną klimatyzację, radio z CD sterowane z kierownicy oraz elektrycznie regulowane szyby i lusterka.
Jeśli chodzi o prowadzenie, również tu zmiany poszły w dobrym kierunku. Zawieszenie zapewnia komfortową jazdę nawet podczas przejeżdżania przez poprzeczne nierówności. City pewnie trzyma się drogi przy pokonywaniu zakrętów.Silnik i-VTEC o pojemności 1.4 (jedyny dostępny w Polsce) szybko reaguje na wciśnięcie pedału gazu. Jest mocniejszy od poprzednika o 17 KM (teraz 100 KM). City na rozpędzenie do „setki” potrzebuje 11,8 s. Pewnie zachowuje się podczas wyprzedzania na trzecim biegu, jednak przy wysokich obrotach we wnętrzu robi się głośno. Od „czwórki” auto zaczyna leniwieć, co nie dziwi, bo jest to efekt kompromisu między osiągami a spalaniem (6,1 l/100 km). Skrzynia działa precyzyjnie, skoki są krótkie.
Wersja Elegance kosztuje 57 400 zł, natomiast Comfort – 52 900 zł. Na polskim rynku City dostępne jest od lutego 2009 r.
To nam się podobaSwoboda ruchów w kabinie, pojemny bagażnik, praktyczne schowki oraz nienaganny układ jezdny – dobry pomysł, solidne wykonanie. Tego nam brakujeAuto jest ładniejsze niż poprzednik, odnalazło swój własny styl, ale zabrakło nam fantazji, którą pokazał Civic. Tylko jeden silnik.To nas zaskoczyłoBogate wyposażenie seryjne. Już w wersji Comfort znajdziemy elektrycznie sterowane szyby i lusterka, klimatyzację, a także schowek pod tylną kanapą na parasole lub buty na zmianę. Widoczność do tyłu nadspodziewanie dobra.
PODSUMOWANIEZnane porzekadło głosi, że gdy coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Czy sprawdzi się w przypadku nowej Hondy? Niekoniecznie. W dobie kryzysu oraz troski o środowisko auta niewielkie, ale pakowne i ekonomiczne, są dobrym rozwiązaniem. Honda City została zbudowana od nowa, dzięki czemu nie wygląda już tak nieproporcjonalnie z „doczepionym” do tyłu kufrem. Przeciwnie, projektantom Hondy udało się znaleźć własny styl, którego już nie muszą się wstydzić. Ogólne wrażenia z jazdy są bardzo dobre – City sprawdziło się w roli auta uniwersalnego. Zaletą testowanej wersji jest bogate wyposażenie i umiarkowane spalanie. Tylko cena trochę odstrasza.