Najnowszy taki model to Honda CR-Z Mugen. Jest lżejszy o 50 kg w stosunku do wersji standardowej, ma rasowy bodykit nadwozia, obniżone i utwardzone zawieszenie, nowy układ hamulcowy, lepszą aerodynamikę i silnik benzynowy 1,5 l. Ma on kompresor i elektrony do pomocy, więc razem jest 200 KM (model seryjny ma 124 KM). Osiągi? 96 km/h można osiągnąć w 6,6 s (seryjna wersja zalicza setkę w 9,9 s). Nie wiadomo, jaka jest prędkość maksymalna, ale wiadomo, że w trybie Eco ten fajny CR-Z spala około 5,5 l, a w hardcore’owym trybie Mugen nieco ponad 9 l. A teraz wszyscy trzymamy kciuki, by taka Honda pojawiła się na drogach!
Honda CR-Z Mugen
Kiedyś to było nie do pomyślenia, ale teraz już jest właściwie normalne – hybrydy poddaje się tuningowi. Auta, które powstały po to, by ratować ziemię, zamieniane są na maszyny, które mają ją zniszczyć, a nam dać frajdę.