W zasadzie trudno to nazwać polerowaniem - delikatnie i spokojnie przesuwa szmatkę po tylnych lampach Saaba 9-3 Kombi tak, jakby głaskał kota. Za moment znów się rozpromienia i mówi do nas: "Piękne auto". Mechanik Saaba z wyczuciem czyści najnowsze dzieło szwedzkiej firmy. Gdyby tak łatwo można było dojść do ładu z finansami Saaba. W zeszłym roku szwedzki producent samochodów wykazał 500 milionów euro straty, co było najgorszym wynikiem w historiiprzedsiębiorstwa. 1400 pracowników zostało skierowanych na wcześniejsze emerytury lub znaleźli pracę u poddostawców - te liczby u nikogo nie mogą wywoływać uśmiechu na twarzy. Kolejna szansa na sukces?Ale nasz mechanik najwyraźniej nie myśli teraz o liczbach i procentach, bo znów się uśmiecha. Teraz delikatnie usuwa kurz z kryjących 20--calowe aluminiowe felgi szerokich nadkoli. To kombi trafi do salonów dopiero w 2005 roku. "Piękne auto" - mówi znowu Esko, ale piękne, przejrzyste bilanse firmy cieszyłyby z pewnością dużo bardziej. 9-3 Kombi ma wyprowadzić firmę córkę General Motors z kryzysu. Być może dlatego niemiecki designer auta Michael Mauer sprawił Saabowi olbrzymi szklany dach (by firma miała nowe horyzonty?). W każdym razie zastosowanie go daje poczucie nieograniczonej wolności - takie, jak wtedy, gdy stoi się opartym o reling łodzi i patrzy w dal, szukając brzegu. "Szklany dach będzie dostępny także w samochodach seryjnych, tyle że jako opcja" - zdradza Mauer. Ale tak to właśnie jest z konceptami - najpierw odważne plany, z którymi im bliżej produkcji, tym bardziej różnie bywa. Projektant kombi dodaje: "Nasz koncept w 85 procentach odpowiada wersji seryjnej". Gotowe są już na przykład kanciaste tylne lampy, które z boku wyglądają niczym bumerangi w locie. Podłużne tylne światła zostały umieszczone w komorach o zielonkawym zabarwieniu, przypominających strukturą kostki lodu. W bagażniku umieszczono nawet małą lodówkę. Koncepcyjny samochód o wymiarach 4,66/1,80/1,55 metra ma 410-litrowy kufer. Po rozłożeniu tylnej kanapy jego objętość powiększa się do 1350 litrów, ale to ma się jeszcze zmienić. Jedno jest pewne - nowy Saab będzie zabierał na pokład więcej bagaży niż konkurent - Audi A4 Avant (377/1119 litrów). Ale Saab, marka dla indywidualistów, chce czegoś więcej, niż tylko wprowadzić na rynek zwykłe kombi. Szwedzi do nazwy swojego najnowszego dziecka dołączyli także wyraz "Sport". O takim przeznaczeniu ma świadczyć nie tylko zintegrowany z tylną klapą uchwyt do przewożenia roweru, lecz także dostępny w 9-3 Sport Limusine system ReAxs, który powoduje skręcanie tylnej osi przy pokonywaniu ostrych zakrętów. Pewnych zmian wymagać będzie z pewnością jeszcze wnętrze auta. Nie wszystko, co zaproponowali designerzy, może się znaleźć w samochodzie dopuszczonym do ruchu. Dobrym przykładem jest deska rozdzielcza wykonana z przezroczystego, czarnego szkła. Środkowa konsola "wypływa" z deski rozdzielczej niczym strumień lawy. Jedynymi elementami zakłócającym ten obraz są beżowe, skórzane podłokietniki. Czy takimi samochodami będziemy poruszać się w przyszłości?"Nasze laboratorium opracowuje materiał na deskę rozdzielczą - dodaje Mauer. Z całą pewnością nie wykorzystamy tutaj szkła, lecz tworzywo sztuczne wyglądające podobnie". Tradycja plus nowoczesnośćObsługa urządzeń pokładowych - jak radioodtwarzacz, zmieniarka CD, telefon czy nawigacja satelitarna - odbywać się będzie za pomocą dżojstika umieszczonego na dźwigni 5-stopniowego automatu. Całość przypomina trochę osławiony system iDrive z BMW serii 7. Tradycyjnie dla Saaba umiejscowiono natomiast stacyjkę, która znajduje się na konsoli środkowej - to cieszy także naszego przyjaciela Esko, który pieczołowicie ściera każdą drobinę kurzu z kamery zastępującej tradycyjne wsteczne lusterko. Kombi ma być droższe od wersji sedan jedynie o około tysiąc euro. Oznacza to, że w Europie Zachodniej samochód mógłby kosztować od 24 300 euro - rzeczywiście 9-3 Sport Kombi może oznaczać światełko w tunelu dla szwedzkiej firmy.
Koniec kryzysu Saaba?
Esko uśmiecha się. Niewielkiej postury Fin poleruje auto.
Auto Świat
Koniec kryzysu Saaba?