Zależy także od tego, jaki fragment toru będziemy widzieć, czy zobaczymy prostą startową i mety, czy kawałek trasy w jej zalesionej części. Dziennikarze brytyjskiego miesięcznika "F1 Magazine" postarali się zebrać dane dotyczące biletów na wyścigowe weekendy Formuły 1 w nadchodzącym sezonie.Najdroższy okazał się na Grand Prix Wielkiej Brytanii. Po przeliczeniu z funtów jego cena wyniosła 1165 złotych. Dalej kolejność jest następująca: GP Brazylii 1000, GP Belgii 650, GP San Marino 555, GP Monako 480, GP Austrii 445, GP Niemiec 440, GP Europy na Nürburgringu 432, GP Japonii 430, GP Węgier 386, GP Włoch 380, GP Francji 368, GP Australii 305, GP Hiszpanii 280, GP USA 280, GP Malezji 265 oraz GP Kanady 190 złotych. Gdyby ktoś chciał obejrzeć wszystkie wyścigi Formuły 1 w sezonie 2002, musiałby zapłacić ponad 8 tys. złotych.Oczywiście te wszystkie dane trzeba traktować jako orientacyjne. Nie zawsze uda nam się kupić bilet taki, jakiego potrzebujemy. Zależy to od zainteresowania wyścigiem. Często te najtańsze, zwłaszcza w Niemczech, są już wyprzedane na parę miesięcy przed zawodami. A czasami można dostać tańsze wejściówki od podanych wyżej.
Galeria zdjęć
Kosztowna formuła