Logo
WiadomościAktualnościKtóre A ma klasę?

Które A ma klasę?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Samochód musi być samochodem - z metalu, materiału, gumy i oleju. Taki konserwatywny punkt widzenia prezentuje wciąż jeszcze wielu kierowców.

Ale przełom może być już bliski.Teraz bowiem Audi wprowadza na europejskie rynki model A2: auto tak nowoczesne i bezproblemowe jak fotokopiarka. Zamiast otwierania pokrywy silnika uruchamia się tzw. moduł serwisowy. Znajduje się on z przodu pod klapką z logo i służy do uzupełniania oleju i wody. Maskę silnika podnoszą tylko mechanicy w warsztacie. Dlatego żegnajcie, bohaterskie męskie występy, podczas których kierowca radził sobie z awarią, dzielnie grzebiąc w kablach. Żegnaj, świeco zapłonowa. To jest właśnie prawdziwa rewolucja, której początek daje A2.Audi to zagadnienie postrzega jednak zupełnie inaczej. Producent z bawarskiego Ingolstadt zaopatrzył przecież swoje autko w wiele rewolucyjnych rozwiązań. A2 powstaje jako pierwszy wielkoseryjny samochód w przeważającej części z aluminium - kosztowna metoda pozwala zaoszczędzić ok. 70 kg masy i zużywać mniej paliwa. Lżej znaczy nowocześniej. Dlatego szef ds. rozwoju Audi Werner Mischke nazywa A2 nośnikiem technologii. Co z tego daje się zaobserwować na drodze? Powszechną sympatię, którą zdradza uśmiech mijanych podczas pierwszej przejażdżki przechodniów i kierowców. Krągłości zwartej sylwetki z łukowatą linią dachu. To jest formalny kontrprojekt dla klasy A Mercedesa. W kształcie tyłu A2 jest coś takiego, że chce się go dotknąć, choćby podczas ręcznego mycia.Które A ma więc klasę? 25-centymetrowej różnicy długości na korzyść Audi podróżni prawie nie odczuwają. Rozczarowujące. Z przodu siedzi się w pozycji bardziej wyprostowanej, z tyłu nieco godniej - tu można wyprostować nogi dzięki obniżonej przestrzeni na stopy. Wyjęcie tylnych siedzeń i załadowanie rowerów - skromna dawka gimnastyki nowoczesnych ludzi -udaje się w przypadku Audi równie bezproblemowo jak w Mercedesie. Gdzie więc kryje się ten zapowiadany postęp A2? Na pewno nie w widoczności, która z powodu szerokich słupków dachowych czasem przypomina coupé TT. Również nie we wnętrzu, w którym wprawdzie udało się uniknąć wczesnych grzechów klasy A, której koszty produkcji usiłowano obniżyć przez zastosowanie tańszych materiałów. Panuje tu jednak smutna, bezbarwna atmosfera. Czy to ukłon w kierunku starszej klienteli? Pożądaną opcją będą zapewne aluminiowe listwy dekoracyjne, które nadają matowy blask klamkom, podłokietnikom i konsoli środkowej. Na pochwałę zasługuje elektrohydrauliczny układ kierowniczy. Obiecywana przyjemność płynąca z jazdy A2 wynika także z precyzyjnej zmiany biegów, niezłego trzymania bocznego sportowych foteli i zupełnie wystarczających 75 KM. Trzycylindrowy turbodiesel z bezpośrednim wtryskiem paliwa (pompowtryskiwacz) TDI, wyraźnie głośniejszy niż mercedesowski CDI, również z bezpośrednim wtryskiem, tyle że Common Rail, wydaje z siebie tak sympatyczne brzmienie, że chętnie wierzymy w obiecywane 12,0 s od zera do "setki". Oczywiście, później przedstawimy dokładne dane testowe, także modelu z czterocylindrowym silnikiem benzynowym, który podobnie jak osie pochodzi z Polo. Na autostradzie A2 z TDI mknął z licznikową maksymalną prędkością 190 km/h, fabryka przyznaje mu 173.A2 wyróżnia się dobrą aerodynamiką, wyrażającą się współczynnikiem Cx=0,28. Mercedes A 140 (Cx=0,32) z 82-konnym silnikiem rozpędza się do 170 km/h. Audi na długich trasach zostanie, niestety, wyhamowane z powodu małego zbiornika. Zaledwie 34-litrowy jest sprawcą wizyt na stacji paliw co 350 km. Klasa A ze swoim 54-litrowym bakiem bije A2 na głowę.Ponieważ Audi przy wysokiej prędkości staje się wrażliwe na silne boczne podmuchy wiatru, myśli wędrują ku pakietowi elementów zwiększających bezpieczeństwo: cztery poduszki powietrzne, ESP, tylny spoiler, do tego jako opcja Sideguard - nadmuchiwane kurtyny boczne.ESP włącza się w A2 nadzwyczaj wcześnie, w kokpicie przydałby się odłączający guzik. Wyłączyć da się ASR (układ zapobiegający poślizgowi podczas przyspieszania), który przy prędkości 60 km/h ponownie automatycznie się włącza. Widmo ?łosia? zawitało widocznie do Ingolstadt i Bawarczycy chcą uniknąć kłopotów ze stabilnością.Wyposażenie dodatkowe powoduje znaczny wzrost masy auta. Po zważeniu A2 okazało się, że wynosi ona (bez kierowcy): 1030 kg dla wersji benzynowej (z klimatyzacją i skórzaną tapicerką), 1120 kg dla diesla. Mercedes A 170 CD waży 1190 kg. Wniosek podobny jak w przypadku A8: korzyść spowodowana zastosowaniem aluminium zredukowana zostaje do rangi argumentu reklamowego, jeśli klienci "załadują" na pokład A2 dużą porcję luksusu. A tak się właśnie dzieje, co Mercedes może potwierdzić na podstawie doświadczeń z klasą A.Zwłaszcza że lista opcji A2 zawiera wiele smakowitych kąsków: nieodzowną wprost klimatyzację automatyczną lub szklany dach "open sky", stwarzający we wnętrzu atmosferę ogrodu zimowego. Pewne jest, że A2 ma klasę.Fani ekologii i oszczędnej jazdy poczekają zapewne na "pierwsze na świecie czterodrzwiowe auto 3-litrowe" (z tekstu reklamowego Audi) - A2 wyposażone w rozwiązania techniczne Lupo 3L pojawić ma się w przyszłym roku. Będzie jednak bardzo drogie i zapewne nie podbije rynku - nawet na bogatym zachodzie Europy. Większym zainteresowaniem cieszyć się będzie zapewne mocniejsza, 100-konna wersja A2 (silnik z Polo), zapowiadana na jesień przyszłego roku.Na naszym rynku A2 spodziewane jest w drugiej połowie bieżącego roku. W ofercie znajdą się obie wersje silnikowe: benzynowa i dieslowska (obie 1.4 o mocy 75 KM). Wyposażeniem "maluch" z Ingolstadt nie powinien się istotnie różnić od opisywanych modeli oferowanych już na rynku niemieckim. Ceny w Polsce są jeszcze nieznane, ale jak zapewnia importer, będą niższe niż A3.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: