Poza tym nie wiadomo, czy działania te - jeśli nawet zostaną wprowadzone w życie - zdołają ożywić rynek samochodowy. Słyszymy o wzroście bezrobocia, o zwolnieniach pracowników w Fiacie i warszawskiej fabryce Daewoo, o coraz trudniejszej sytuacji materialnej wielu rodzin. Dla wielu z nich kupno samochodu, jego ubezpieczenie, zakup paliwa, staje się mało realne. Kryzys dotknął w styczniu nie tylko Polskę. Spadek sprzedaży odnotowano w większości krajów Europy Zachodniej. Około 25 proc. mniej nowych samochodów sprzedano w Finlandii, Islandii, Danii. Podobna jak u nas sytuacja miała miejsce w Irlandii, Portugalii, Norwegii. Na popyt nie mogli natomiast narzekać sprzedawcy w Luksemburgu, Francji i we Włoszech. W tej trudnej sytuacji dobrze sobie radzi na naszym rynku Skoda. Udało jej się zwiększyć sprzedaż o blisko 1500 sztuk. w porównaniu ze styczniem ubiegłego roku. To może być oznaką, że klienci w Polsce szukają nowoczesnych samochodów za rozsądną cenę. Do takich należy zaliczyć zarówno Octavię, jak i przebojem zdobywającą nasz rynek Fabię. Możemy tu zadać pytanie, czy nasz przemysł motoryzacyjny nie mógł wybrać podobnej drogi rozwoju, a nie wchodzić w niepewne mariaże z dalekowschodnim partnerem. Ponad 30-proc. wzrost sprzedaży odnotował Peugeot, a jego przebojem jest model 206. W gronie tych, którzy zyskali, znalazły się jeszcze Renault (ok. 19 proc.) i Volkswagen (blisko 7 proc). Pozostałe firmy odnotowały spadki. Fiat blisko 37 proc., Daewoo ponad 25 proc., Opel ponad 34 proc. Opel stracił zresztą swoją trzecią pozycję na liście liderów rynkowych na rzecz Skody. Wyprzedziły go także Volkswagen i Renault. Czyżby przesadzono z ceną nowej Corsy? Znamienne jest to, że w porównaniu ze styczniem sprzed roku podwoiła się sprzedaż samochodów z silnikami Diesla. Najwięcej z silnikami o pojemności w przedziale 1.7 - 1.9 l. Na liście rynkowych bestsellerów dominują małe samochody. Liderem jest Seicento, tuż za nim Daewoo Matiz. Blisko 30 proc. sprzedanych samochodów ma silniki o poj. do 1,0 litra.
Marny początek roku
N ic nie wskazuje na to, by sytuacja na rynku samochodowym miała nagle się odmienić. Póki co słyszymy wiele zapowiedzi o mających nastąpić wkrótce ograniczeniach w imporcie używanych aut czy obniżeniu stóp procentowych w bankach, ale konkretnych decyzji na razie jeszcze nie ma.