Logo

Mega-Avensis

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Niech was nie zmyli nazwa - to nie jest Avensis, lecz tylko samochód oparty na jego płycie podłogowej. Karoseryjnie zbliżony do modelu Picnic, oferuje własności jezdne Avensisa w połączeniu z przestronnością vana.

Japończycy właśnie tak widzą najbliższą przyszłość samochodu rodzinnego: maksimum przestronności wnętrza, jak największa jego wszechstronność, maksymalnie wysoki poziom bezpieczeństwa i komfortowe wyposażenie. Tak to przynajmniej brzmi w oficjalnych wypowiedziach Toyoty. A co naprawdę oferuje Avensis opatrzony nazwą "Verso", która pochodzi od angielskiego słowa oznaczającego wszechstronność?No cóż, rzeczywiście auto duże - 4,65 m długości i 1,66 m wysokości nie wymagają komentarza. W niemal idealnie jednobryłowym nadwoziu mieści się od pięciu do siedmiu osób, przy czym pierwsze dwa rzędy są naprawdę komfortowe. Środkowy i tylny rząd siedzeń można kształtować dość dowolnie, na poziomie naprawdę dobrego vana (powiedzmy, w stylu Espace'a). Materiały otaczające pasażerów są zdecydowanie lepsze od krytykowanych tworzyw sztucznych w pierwszym Avensisie, ale nadal nie bardzo przystają do wypowiedzi o luksusie. Podobnie jest z wyposażeniem - kiedy w aucie klasy średniej wielkościowo, ale średniej wyższej cenowo airbagi boczne są opcjonalne (podobnie jak klimatyzacja), to chyba mamy do czynienia z jakimś nieporozumieniem. Tym bardziej że Toyota prezentując auto głośno podnosiła kwestię rzekomego wyznaczania nowych standardów bezpieczeństwa na XXI wiek przez ten model.Do napędzania Avensisa Verso przewidziano dwa silniki: 150-konną jednostkę benzynową VVT-i oraz 116-konnego diesla D4-D.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: