Peugeot najwyraźniej zdaje sobie z tego sprawę i po doskonałych wynikach sprzedaży charyzmatycznej "206" przyszła kolej na zupełnie nowy projekt - miejskiego auta z możliwościami aranżacji wnętrza przypominającymi vana. Nowy SezamZaprojekowany w studiu Pininfariny Peugeot 1007 wieloma elementami (wlot powietrza, reflektory) wyraźnie nawiązuje do innych produktów francuskiej firmy. "Z tłumu" wyróżnia go jednak sposób otwierania drzwi, które nie mają klasycznych zawiasów, tylko szyny wzdłuż tylnej cześci nadwozia. Dzięki przesuwnemu mechanizmowi z zaparkowanego nawet w najciaśniejszej luce pojazdu można bezproblemowo wysiąść. Samo otwieranie odbywa się automatycznie - kierowca lub pasażer muszą jedynie wcisnąć przycisk na desce rozdzielczej lub delikatnie pociągnąć klamkę. Nie zapomniano przy tym o odpowiednich systemach bezpieczeństwa - gdy urządzenie wyczuje opór przy zamykaniu spowodowany np. włożeniem przez dziecko ręki w szparę między słupkiem a drzwiami, proces zamykania jest natychmiast przerywany. Powyżej 5 km/h elektryczne przyciski otwierania są blokowane. Oczywiście przesuwne drzwi to nie wszystko. Inżynierowie Peugeota zastosowali niemal wszystkie znane i stosowane przez producentów pomysły na aranżację wnętrza. Dwa oddzielne tylne fotele można przesuwać wzdłuż osi pojazdu, co w zależności od potrzeb zwiększa przestrzeń pasażerską lub bagażnik. W przypadku przewożenia większych gabarytowo przedmiotów tylne fotele można złożyć do przodu - powstaje wówczas całkiem spora przestrzeń jak na wymiary auta. Jedyna wada to wysoka krawędź załadunku, ale domyślamy się, że jest ona spowodowana wymogiem odpowiedniej sztywności nadwozia. Dzięki składanemu oparciu fotela pasażera z przodu większego problemu nie powinny stanowić także dłuższe przedmioty. Oprócz tego oparcie może służyć kierowcy jako minibiurko (z uchwytem na dokumenty i długopis), a jeśli z tyłu znajduje się dziecko w foteliku, kierowca ma do niego ułatwiony dostęp. Mały Peugeot będzie oferowany w bardzo żywych i urozmiaconych kolorach. Dzięki wymiennym elementom obić tapicerkich, obramówek wlotów powietrza do wnętrza i nakładek na desce rozdzielczej (12 różnych propozycji kolorystycznych) samochód może się zmieniać jak.... sukienka właścicielki. Cała operacje nie trwa dłużej niż 15 minut i nie wymaga zbyt wiele wysiłku. Producent oferuje do małego Peugeota cztery jednostki napędowe - trzy silniki benzynowe i jednego turbodiesla. Standardowo motory będą wyposażane w 5-biegowe, manualne skrzynie przekładniowe. Do benzynowych silników o mocy 75 i 110 KM przewidziano także zautomatyzowane skrzynie 2 Tronic - kierowca może decydować, czy biegi będą zmieniane sekwencyjnie łopatkami pod kierownicą lub drążkiem zmiany biegów czy też urządzenie ma pracować w trybie w pełni automatycznym. Kosztowna awangardaW zawładnięciu segmentu B "1007" może przeszkodzić tylko jedno - cena. Samochód trafi do sprzedaży we Francji w pierwszym kwartale przyszłego roku, na innych rynkach kilka miesięcy później. Nie wiadomo jeszcze, ile będzie kosztował, ale nieoficjalnie mówi się o 13-14 tys. euro (czyli przynajmniej 60 tys. złotych!). W wyposażeniu standardowym ma znaleźć się 7 poduszek powietrznych (w tym kurtyny i airbag chroniący kolana kierowcy), system stabilizacji toru jazdy ESP, elektrycznie sterowane boczne drzwi, szyby i lusterka. Peugeot zdaje sobie najwyraźniej sprawę, że 1007 nie będzie autem popularnym - możliwości podparyskiej fabryki w Poissy to 130 tys. sztuk rocznie.
Galeria zdjęć
Miejski kameleon
Miejski kameleon
Miejski kameleon