Większość państw UE określa w swoim prawodawstwie dopuszczalny okres, umożliwiający poruszanie się po ich drogach pojazdem zarejestrowanym na stałe za granicą. Po jego upływie właściciel takiego pojazdu zobowiązany jest przerejestrować auto.

Polskie prawo nie przewiduje takich ograniczeń. Oznacza to, że Polak powracający do kraju autem kupionym np. w Wielkiej Brytanii i tam zarejestrowanym może nim jeździć po naszych drogach przez wiele lat, pod warunkiem, że będzie on posiadał ważny brytyjski dowód rejestracyjny oraz tamtejszy przegląd i ubezpieczenie.

Choć z ekonomicznego punktu widzenia jest to bezzasadne, ze względu na wysokie koszty badań technicznych i polisy OC na Wyspach, to nie zmienia faktu, że polskie prawo stwarza możliwość stałego, legalnego poruszania się po Polsce samochodem, którego normalnie nie da się u nas zarejestrować. Mamy tu oczywiście na myśli auta z kierownicą po prawej stronie.

- "Przy kontroli pojazdów na zagranicznych tablicach ograniczamy się do sprawdzenia ważności dokumentów. Nie ma przepisu, który obligowałby nas do zatrzymywania zagranicznych dowodów rejestracyjnych z powodu stałego użytkowania takiego auta na terenie Polski. Po otwarciu granic i zniesieniu kontroli paszportowych ustalenie tego byłoby bardzo trudne" - powiedziano nam w Wydziale Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Zupełnie inaczej wygląda w tym kontekście sytuacja naszych rodaków mieszkających i zameldowanych na terenie Niemiec. Wielu z nich rejestruje i ubezpiecza swoje samochody w Polsce, gdyż jest to znacznie tańsze niż za Odrą. Praktyki te nie są jednak zgodne z tamtejszym prawem. Paragraf 1 niemieckiego rozporządzenia o "międzynarodowej komunikacji samochodowej" mówi wyraźnie, że pojazdy posiadające zagraniczne zaświadczenie o dopuszczaniu do ruchu mogą jeździć na terytorium Niemiec wyłącznie tymczasowo, maksymalnie do jednego roku.

Nie dotyczy to jednak przypadków, w których pojazd "przebywa regularnie" na terenie tego kraju. Termin ten uściśla wyrok landowego sądu bawarskiego z października 1958 roku. Miejsce "regularnego przebywania" to takie, z którego rozpoczynana jest jazda samochodem. Jeśli zatem są to Niemcy, a pojazd zarejestrowany jest w Polsce, to jest on według tamtejszego prawa traktowany jako niedopuszczony do ruchu.