- Około 25 proc. samochodów osobowych zarejestrowanych w CEPiK-u to tzw. martwe dusze – pojazdy niewyrejestrowane, ale też nieistniejące
- Teoretycznie na tysiąc mieszkańców przypada w Polsce 640 samochodów osobowych, czyli znacznie więcej niż wynosi średnia unijna. W praktyce aut jest znacznie mniej
- Średni wiek tzw. martwych dusz, a jest ich w CEPiK-u ponad 8 milionów, to prawie 35 lat
Instytut Samar zaprezentował raport na temat aut zarejestrowanych w Polsce według stanu na koniec 2019 roku. Wynika z niego, że – oficjalnie – tendencje się nie zmieniają: samochodów, nie tylko osobowych, jest w Polsce coraz więcej i są one – statystycznie – coraz starsze.
Oto ogólne dane o pojazdach zawarte w bazie CEPiK (według Samaru):
- 31,5 mln sztuk – całkowita liczba pojazdów zarejestrowanych w Polsce
- 1,18 mln sztuk – przyrost liczby zarejestrowanych w Polsce wszystkich pojazdów w ciągu roku
- 24,61 mln – liczba aut osobowych zarejestrowanych w Polsce pod koniec 2019 roku. Stanowią one prawie 78 proc. wszystkich pojazdów
- 914 454 sztuki – o tyle w ciągu roku zwiększyła się liczba zarejestrowanych w Polsce aut osobowych
- 2,79 mln – liczba zarejestrowanych w Polsce aut dostawczych (dmc do 6 ton) – wzrost w ciągu roku o prawie 103 tysiące sztuk
- 640,8 samochodu (przy wzroście w ciągu roku o 24 sztuki) – to liczba samochodów osobowych przypadająca w Polsce na 1000 mieszkańców. Średnia unijna wynosi 602 auta na 1000 mieszkańców.
Martwe dusze – o co chodzi?
Przyczyną tego, że dane o motoryzacji powielane bezkrytycznie także przez instytucje państwowe (m.in. przez policję na potrzeby różnych raportów) nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, są tzw. martwe dusze, czyli samochody nigdy nie wyrejestrowane z systemu, ale już z dużą pewnością nieistniejące.
O tym, co wciąż znajduje się w rządowej bazie pojazdów i kierowców, znajdujemy np. w raporcie Samaru sprzed roku (od tego czasu niewiele się zmieniło). Według tych danych (teoretycznie) w Polsce jeździ m.in.:
- 1,8 mln Fiatów 126p – popularnych Maluchów
- 628 tys. „dużych” Fiatów (125p)
- prawie 523 tys. Polonezów
- 134 tys. Syren
- 91 tys. Trabantów
- 97 tys. Wartburgów
- Są też takie klasyki, jak Zastawa 1100 – ponad 46 tys. sztuk
- 31 tysięcy Warszaw
- … i wiele innych na łączną dumę ponad 6 milionów samochodów.
A teraz wyjrzyjcie za okno: czy takie samochody jeszcze są na ulicach? Oczywiście, nie! Tak samo nie trzeba sprawdzania, by przekonać się, że średnia wieku samochodów w Polsce nie wynosi ponad 20 lat, ale znacznie mniej – to po prostu widać (nie tylko w dużych miastach).
A jak jest z polską motoryzacją naprawdę?
Oficjalnie przyjmuje się, że „martwa dusza” to pojazd, który został zarejestrowany w Polsce ponad 10 lat temu i od co najmniej 6 lat jego dane w bazie nie były modyfikowane. W praktyce oznacza to samochód, który od 6 lat nie był ubezpieczany w zakresie OC, nie zmieniał właściciela, nie był na obowiązkowym przeglądzie, itp. Biorąc to pod uwagę, Samar ustalił, że:
- niecałe 23,5 mln (a nie 31,5 mln) to całkowita liczna pojazdów w Polsce
- nieco ponad 18,5 mln to „aktywne” samochody osobowe
- w Polsce jeździ 2,01 mln samochodów dostawczych
- średni wiek samochodu w Polsce to 15,3 roku, a nie 20,3 lat
- wśród samochodów osobowych średni wiek to 15,12 roku (nieco więcej – o 0,26 roku – niż rok wcześniej)
- na 1000 mieszkańców przypada realnie 482,2 samochodu – a więc wyraźnie mniej niż wynosi średnia unijna.
Można tylko dodać, że wciąż w Polsce nie ma pomysłu, jak pozbyć się z rządowej bazy danych „martwych dusz”, które zakłamują wiele statystyk dotyczących polskiego rynku motoryzacyjnego. Wydaje się, że jedyny sposób to „ręczne” usuwanie poszczególnych egzemplarzy w porozumieniu z figurującymi w bazie „właścicielami”, połączone z rodzajem amnestii dla tych, którzy przez lata nie wyrejestrowali swoich pojazdów albo nie zgłosili ich sprzedaży. Ma ktoś lepszy pomysł?