Po niższych cenach z końca grudnia nie ma już śladu, a kwoty za litr podstawowej benzyny czy oleju napędowego niebezpiecznie zbliża się do 6 zł. Taki stan rzeczy ma miejsce za sprawą rekordowo wysokiej ceny za baryłkę ropy, która osiągnęła blisko 90 dolarów — to wynik niewidziany na londyńskiej giełdzie od 2014 r.

W środę 26 stycznia serwis e-petrol.pl poinformował, że średnio benzyna podrożała o 9 groszy, olej napędowy o 10 groszy, a gaz staniał o 2 grosze. Na warszawskich stacjach benzynowych olejowi napędowemu brakuje już tylko kilku groszy do bariery 6 zł, benzyna jest tańsza o ok. 10 groszy od diesla, jednak to żadna pociecha, ponieważ jest po prostu drogo.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Mniejszy VAT na paliwo od lutego

Zaniepokojonych kierowców pragnę jednak uspokoić — Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która obniża VAT na paliwa z 23 na 8 proc. Jest to element tzw. Tarczy antyinflacyjnej 2.0, która obejmuje też zmniejszenie stawek VAT za media i jedzenie. Efekty na stacjach mają być widoczne już 1 lutego, wtedy ustawa zacznie działać. Jak zapowiadali prezes Orlenu Daniel Obajtek i premier Mateusz Morawiecki, ceny mogą spaść nawet o 70 groszy na litrze, ale czy rzeczywiście spadki będą tak spektakularne? To się okaże wraz z początkiem kolejnego miesiąca.

Jeśli zapowiedzi się sprawdzą, paliwo będzie kosztowało w okolicach 5,20-5,30 zł za litr. Warto więc poczekać z tankowaniem samochodu. Nigdy oczywiście nie można być pewnym, że paliwo stanieje, jednak szansa jest duża, nawet jeśli nie zejdzie do aż tak niskiego poziomu.