Co gorsza, jeżeli resztki zostaną na lakierze zbyt długo, spustoszenia będą nieodwracalne. Lakier straci swój połysk, a w dodatku znajdująca się pod nim blacha skoroduje.Jak muszka może uszkodzić samochód? Pancerzyk owada jest twardszy od większości powłok lakierniczych, więc jeżeli uderzenie było silne, na lakierze pojazdu pojawiają się mikrouszkodzenia. Poza twardym pancerzem owady mają jeszcze inną broń, którą mogą mścić się na samochodzie za gwałtowną śmierć. Pozostałości po nich są żrące! Agresywna substancja trafia przez pęknięcia lakieru bezpośrednio na blachę. I rdza gotowa!Najpierw namaczamy, dopiero potem zmywamyDlatego po każdej dłuższej przejażdżce należy jak najszybciej pozbyć się groźnych śladów. Tylko jak? Najważniejsze jest zmiękczenie twardych resztek.Do tego właśnie służą specjalistyczne preparaty, które można kupić na stacjach benzynowych i w sklepach motoryzacyjnych. Zasady stosowania większości produktów są podobne. Resztki owadów trzeba obficie spryskać preparatem i odczekać,aż porządnie namokną. Nigdy nie wolno tego robić na rozgrzanej od słońca karoserii - zanim zanieczyszczenia się odmoczą, płyn wyparuje.Do mycia zawsze używamy miękkiej gąbki. Ważne jest też, żeby dokładnie spłukać pozostałości preparatu. Uwaga na zmywaki kuchenne! Mimo że wyglądają jak zwykła gąbka, są za twarde do mycia samochodu. Wystarczy chwila nieuwagi, żeby zniszczyć lakier. Przyda się za to myjka ciśnieniowa. Ale uwaga: niektóre modele myjek mają tak wysokie ciśnienie, że z bliska też mogą uszkodzić lakier, a nawet opony!Umyj i nawoskuj nadwoziePoza aerozolami przeznaczonymi do usuwania resztek owadów w sprzedaży dostępne są również specjalne szampony. Po myciu warto też pomyśleć o profilaktyce. Najlepszy sposób: staranne nawoskowanie auta. Zabezpieczona w ten sposób karoseria staje się mniej podatna na wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia i uszkodzenia. Godne polecenia są nowoczesne woski wykorzystujące tzw. nanocząsteczki lub teflon. Efekt ochronny utrzymuje się nawet przez kilka miesięcy.
Precz z robalami!
Kilka minut szybkiej jazdy poza miastem wystarczy, żeby przód samochodu zmienił się w cmentarzysko owadów. Szyby, zderzaki, grill - wszystko jest upstrzone pozostałościami chitynowych pancerzyków.