Logo
WiadomościAktualnościPrzerwany wyścig

Przerwany wyścig

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Sobotnie kwalifikacje rozbudziły wielkie apetyty brazylijskiej publiczności zgromadzonej na torze Interlagos, która skandując pieszczotliwe "Rubinho, Rubinho", dziękowała swemu rodakowi Rubensowi Barrichello z zespołu Ferrari za wywalczenie pole position. Drugi czas uzyskał David Coulthard (McLaren-Mercedes), a trzeci Mark Webber (Jaguar), który w niedzielę bezwiednie zadecydował o ostatecznych wynikach GP Brazylii.

Przerwany wyścig
Zobacz galerię (7)
Auto Świat
Przerwany wyścig

Jednak zasadniczo na przebieg rywalizacji wpłynął ulewny deszcz, który w końcu przestał padać, ale tor był nadal bardzo mokry. Start opóźniono o kwadrans, a przez pierwszych osiem okrążeń (z 71) prowadził... safety car. W końcu organizatorzy uznali, że można rozpocząć walkę, która zaczęła się od wyprzedzenia Barrichello przez Coultharda.Niestety, tor wysychał nierównomiernie i nie wszyscy zawodnicy potrafili panować nad maszynami na mokrych fragmentach toru. W rezultacie co chwilę do akcji włączał się safety car... Na siedemnastym okrążeniu Ralf Firman (Jordan-Ford) doprowadził do kolizji z Toyotą Oliviera Panisa. Wcześniej zakończyli udział w zawodach Heidfeld (Sauber) oraz Wilson (Minardi). Podczas 24. okrążenia zdemolowali swe bolidy Montoya (Williams-BMW) oraz Brazylijczyk Pizzonia (Jaguar). Kilkadziesiąt sekund później dołączył do nich sam mistrz Michael Schumacher (Ferrari). Bynajmniej nie był to jednak koniec listy pechowców "Turn 3" toru Interlagos, którą uzupełnił jeszcze Verstappen (Minardi) oraz Button (BAR-Honda). A tu jeszcze...Zbliżała się decydująca faza wyścigu. Barrichello wykorzystał błąd Coultharda i powrócił na pozycję lidera, ale po kolejnych dwóch okrążeniach Ferrari odmówiło posłuszeństwa - to był prawdziwy dramat dla kierowcy i publiczności, która już szykowała się do wielkiego święta. Coulthard ponownie objął prowadzenie i po 52. kółku zjechał do pit stopu, pozwalając wyprzedzić się Räikkönenowi, Fisichelli i Alonso, będącym jeszcze przed tankowaniem. Ale dwa okrążenia później Mark Webber roztrzaskał swojego Jaguara, którego szczątki zasłały całą szerokość toru. Zanim organizatorzy zdążyli zareagować, na leżącą oponę najechał Fernando Alonso, a jego Renault zamieniło się w kolejną kupkę złomu. W tej sytuacji można było podjąć tylko jedną decyzję - natychmiast przerwać wyścig. Początkowo wydawało się, że wygrał prowadzący wówczas Fisichella - zaczął nawet przyjmować gratulacje od członków swojego zespołu. Decyzja sędziów była jednak inna - za wyniki końcowe przyjęto kolejność na mecie 53. okrążenia, a więc: Räikkönen, Fisichella, Alonso. Na podium było jednak tylko dwóch kierowców, gdyż Alonso w stanie szoku trafił do szpitala - ze zwycięstwa radowano się dużo mniej entuzjastycznie. Włoch Giancarlo Fisichella i tak mógł mówić o ogromnym szczęściu, gdyż tuż po przerwaniu wyścigu jego Jordan... stanął w płomieniach. Wydarzeń z GP Brazylii starczyłoby na kilka wyścigów.Po trzech edycjach GP F1 zarysowała się wyraźna przewaga zespołu McLaren-Mercedes. Na uwagę zasługuje zespół Renault, który pewnie plasuje się na drugiej pozycji. Jarno Trulli stracił w Brazylii szóstą lokatę po zjeździe do pit stopu, nie mając pojęcia, że wyścig zostanie przerwany, i straci tak ważne dla siebie i Renault punkty. Klasyfikacja F1 kierowców po GP Brazylii: 1) Räikkönen (FIN) McLaren-Mercedes 26 pkt, 2) Coulthard (GB) McLaren-Mercedes 15 pkt, 3) Alonso (H) Renault 14 pkt, 4) Trulli (I) Renault 9 pkt, 5) Montoya (CO) Williams-BMW, Barrichello (BR) Ferrari, M. Schumacher (D) Ferrari, Fisichella (I) Jordan po 8 pkt, 9) Frentzen (D) Sauber-Petronas 7 pkt, 10) R. Schumacher (D) Williams-BMW 6 pkt.Klasyfikacja zespołów F1 po GP Brazylii: 1) West McLaren-Mercedes 41 pkt, 2) Renault 23 pkt, 3) Ferrari 16 pkt, 4) Williams-BMW 14 pkt, 5) Jordan-Ford, Sauber-Petronas po 8 pkt. 7) BAR Honda 5 pkt, 8) Jaguar 2 pkt, 9) Toyota, Minardi 0 pkt.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: