Sprawa dotyczy Fordów Mondeo i Focusów należących do Inspekcji Transportu Drogowego. Pojazdy są nie tylko nowoczesne, ale również zostały wyposażone w zaawansowaną aparaturę pomiarową. Urządzenia rejestrują prędkość zarówno podczas jazdy, jak i postoju.

Gdzie leży problem? Otóż w trakcie robienia zdjęć, fotoradary wspomagają się lampami błyskowymi. Flesz powstaje za sprawą dwóch reflektorów zamontowanych zaraz pod przednią tablicą rejestracyjną. A to niestety pozostaje w sprzeczności z normami prawa.

To z całą pewnością nie oświetlenie specjalne!

Lampy zamontowane w radiowozach ITD nie mogą zostać uznane jako wyposażenie auta uprzywilejowanego. Przepisy, a ściślej mówiąc rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (w art. 25 ust. 2, art. 26 ust. 2 pkt 3 i art. 26 ust. 3), jasno określa, że pojazd uprzywilejowany może wysyłać sygnały świetlne w kolorze niebieskim lub czerwonym.

Lampy emitujące światło "białe" są dopuszczalne, ale wyłącznie w roli szperaczy. Skoro nie mówimy o oświetleniu specjalnym, o czym mówimy? Oznaczenie z literą "B" umieszczone na kloszu spornych świateł wskazuje, że mowa o dwóch dodatkowych halogenach przednich!

Zobacz też: "Pieprz radary" - akcja polskich kierowców przeciwko "polowaniu"

W tym momencie problem ITD dopiero się zaczyna. Halogenów nie można bowiem montować w sposób dowolny. Wyżej wspomniane rozporządzenie Ministra Infrastruktury w załączniku numer 6 wskazuje, że każde z przednich świateł przeciwmgłowych powinno być umieszczone maksymalnie 400 mm od bocznego obrysu pojazdu. Odległość między halogenami nie może być mniejsza, niż 600 mm. Ponieważ w autach inspekcji obie lampy są umiejscowione zaraz pod tablicą rejestracyjną, właściwie bez pomiaru można stwierdzić, że wymóg ten nie został spełniony.

Halogeny, ale bezprawnie zamontowane

Kontynuując temat halogenów można doszukać się kolejnych uchybień. Według warunków technicznych określanych przez prawo, światła przeciwmgłowe powinny móc działać dopiero po włączeniu świateł pozycyjnych i oświetlających tablice rejestracyjne (tak wynika z art. 13 ust. 2 pkt 2 wyżej wspomnianego rozporządzenia). Tutaj natomiast ich uruchomienie może nastąpić praktycznie w każdym momencie.

Wyprzedzając tłumaczenia inspekcji warto dodać, że włączenie świateł do jazdy dziennej nie powoduje wypełnienia wymogu! Poza tym zarówno prawo o ruchu drogowym, jak i rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 31 grudnia 2002 roku w art. 13 ust. 1 pkt 4 zastrzegają, że oświetlenie pojazdu nie może oślepiać innych użytkowników dróg. Ponieważ ciężko uwierzyć, że błysk halogenem nie jest w stanie przyćmić wzroku, oto kolejny niezrealizowany wymóg.

Tak naprawdę już jedno uchybienie wystarczy, aby badanie techniczne radiowozów Inspekcji Transportu Drogowego zakończyło się z wynikiem negatywnym. W ten sposób do czasu usunięcia lamp błyskowych nie mogłyby zostać dopuszczone do ruchu. Niestety diagności mieli związane ręce. Czemu? Ich zdaniem auta trafiły do Okręgowych Stacji Kontroli Pojazdów jeszcze przed montażem lamp błyskowych!

Radiowozy powinny mieć zatrzymany dowód!

W całkowicie innej sytuacji są jednak sami pracownicy ITD. Inspektorzy "zielonych" są częścią organu kontroli ruchu drogowego. W efekcie mają obowiązek sprawdzania aut pod kątem niezgodności z wymogami technicznymi opisanymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury oraz w razie stwierdzenia uchybień są zobowiązani do zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Prawo oczywiście nie przewiduje żadnych wyjątków, a więc dotyczy także aut jeżdżących pod banderą ITD. Funkcjonariusze poruszając się radiowozami, bagatelizują przepisy. Mogą zatem narazić się na zarzut niedopełnienia obowiązków.

Zobacz też: "Pieprz radary" - akcja polskich kierowców przeciwko "polowaniu"

Na koniec powstają dwa zasadnicze pytania. Po pierwsze czy zapis z pojazdu, który nie powinien przejść badania technicznego (w tym nigdy nie powinien znaleźć się na drogach), może być podstawą do wystawienia prawomocnego mandatu? Po drugie czy montaż lampy błyskowej dopiero po przeprowadzeniu badania technicznego, nie narusza wymogów homologacji dla urządzenia pomiarowego (które było zamontowane wcześniej) i tym samym nie jest podstawą do odrzucenia zasadności mandatu? Przedstawiciele Inspekcji Transportu Drogowego będą musieli nieźle napocić się podczas tłumaczenia tej sytuacji…

Do chwili publikacji materiału nie udało nam się uzyskać od GITD odpowiedzi na nasze wątpliwości.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Piszcie na forum i wysyłajcie swoje opinie na adres moto@portal.onet.pl