Korporacja Badawcza Pretendent na zlecenie firmy Renault Polska dokonała kompleksowego badania rodziców posiadających co najmniej jedno dziecko w wieku 6 - 12 lat. Jest to jedno z pierwszych tak obszernych badań opinii rodziców na temat bezpieczeństwa dzieci w ruchu drogowym, jakie zostało przeprowadzone w Polsce.

- Naszym celem było poznanie opinii i postaw rodziców wobec bezpieczeństwa dzieci na drogach. Zależało nam na tym, aby dowiedzieć się jak oceniają polskie drogi, co myślą o bezpieczeństwie swoich pociech i co robią, aby uchronić je przed zagrożeniami - mówi Agata Szczech, Dyrektor Public Relations w Renault Polska.

Zło największe - kierowcy

Okazuje się przede wszystkim, że według znacznej większości respondentów polskie drogi nie są dla dzieci bezpieczne. Uważa tak aż 81,2 proc. badanych, w tym aż 44,8 proc. twierdzi tak zdecydowanie.

Wśród największych niebezpieczeństw czyhających na dzieci rodzice wskazywali najczęściej na zbyt szybko jadących kierowców (54,5 proc.), nieostrożnych kierowców (45,8 proc.), brak sygnalizacji na przejściu dla pieszych (25,5 proc.), brak pobocza (20,6 proc.) oraz pijanych kierowców (21,7 proc.). Około 15 proc. rodziców zauważyło, że niebezpieczny jest także brak znajomości przepisów drogowych przez dzieci.

Tymczasem, według badanych rodziców, ich dzieci najczęściej dostają się do szkoły same i to pieszo (34,6 proc.). W przybliżeniu tyle samo osób wskazało na dwa inne sposoby: pieszo, odprowadzane przez samego rodzica lub inną osobę (29,7 proc.) oraz podwożenie samochodem (29,7 proc.).

Nic nie robią, by było lepiej

Tylko niespełna połowa (46,5 proc.) badanych rodziców rozmawia z innymi rodzicami o sposobach poprawy bezpieczeństwa na drogach. Z tej grupy zaledwie 30 proc. podejmuje jakieś działania. Jak konkluduje Korporacja Badawcza, oznacza to, że realne działania podejmuje tylko około 15 proc. badanych.

Wśród inicjowanych przez siebie działań, rodzice dość często wymieniali petycje o zamontowanie świateł oraz zwracanie się z prośbą do władz samorządowych o zatrudnienie osób przeprowadzających dzieci przez jezdnię, a także wspólne odprowadzanie dzieci do szkoły. W działaniach tych przodują kobiety, które są zdecydowanie bardziej aktywne niż mężczyźni (49,2 proc. kobiet w stosunku do 38,8 proc mężczyzn).

- Być może brak czynnego zaangażowania w poprawę bezpieczeństwa dzieci na drogach wypływa z przekonania, że działania te leżą w kompetencji innych. Według blisko połowy badanych lokalna Policja powinna działać na rzecz podniesienia poziomu BRD. Podobna ilość respondentów nie zna jednak działań prowadzonych przez Policję w tym zakresie - mówi Dariusz Chołost z Korporacji Badawczej Pretendent.

Nadzieja w dzieciach

Eksperci w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego twierdzą, że dzieci potrafią pozytywnie oddziaływać na dorosłych jeżeli chodzi o przestrzeganie przepisów. To właśnie dlatego koncern Renault od 2000 r. prowadzi program edukacyjny dla szkół podstawowych "Bezpieczeństwo dla Wszystkich", którego celem jest aktywizacja dzieci w zakresie poznawania zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego.

W ramach programu działa platforma multimedialna "Bezpieczeństwo dla Wszystkich" - interaktywny komiks z quizami i grami, które uczą jak bezpiecznie poruszać się po drogach i prezentują ciekawostki zaskakujące nawet najbardziej doświadczonych kierowców.

W ramach platformy działają trzy kursy sprofilowane pod kątem trzech grup odbiorców: dzieci, nauczycieli i rodziców. Nauczycielem zasad ruchu drogowego jest wirtualna postać - kosmita Woosh. Wszystkie kursy dostępne są także w wersji audio.

Program edukacyjny Renault "Bezpieczeństwo dla Wszystkich" to jedna z największych inicjatyw na rzecz poprawy bezpieczeństwa dzieci na drogach. Program jest realizowany po raz dziewiąty w 20 krajach i do tej pory wzięło w nim udział prawie 10 milionów dzieci, w tym 642 000 w Polsce.