25 kwietnia, inspektorzy z oddziału inspekcji w Koninie zauważyli na autostradzie A2 zestaw do przewozu samochodów, który zwrócił ich uwagę. W jego ładunku znajdowały się dwa pojazdy osobowe, z czego jeden nie posiadał tablic rejestracyjnych.
- Przeczytaj także: Inspektorzy ITD rozbawieni. Kierowca nie dowierzał. Zrozumiał, gdy wyszedł z kabiny
Na miejsce przyjechała policja
Po sprawdzeniu dokumentów przewozowych okazało się, że firma z Litwy przewoziła jeden z pojazdów osobowych niezgodnie z warunkami kabotażowymi. Prawo kabotażowe reguluje przewozy towarów na terytorium innego państwa przez przewoźnika z kraju innego niż kraj, na którego terytorium przewóz jest wykonywany.
Funkcjonariusze policji, wezwani na miejsce, sprawdzili, czy przewożone pojazdy nie były kradzione. Okazało się również, że kierowca nie mógł przedstawić wypisu z licencji i naruszył przepisy dotyczące czasu pracy kierowcy.
- Przeczytaj także: Najlepsze opony całoroczne 2024 do wszystkich aut. Zwycięzcy testów w jednym miejscu
Wysoka i bolesna kara
W konsekwencji firma musiała zapłacić kaucję w wysokości 12 tys. zł, a kierowca otrzymał mandaty karne na łączną kwotę 550 zł. Dodatkowo poinformowana zostanie Państwowa Inspekcja Pracy o fakcie niezgłoszenia delegowania kierowcy na terenie Polski.
To zdarzenie stanowi kolejny przykład na to, jak ważne jest przestrzeganie przepisów transportowych, nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale także z powodu potencjalnych konsekwencji finansowych.