Mistrz świata w wyścigu o Grand Prix Europy trzykrotnie zjeżdżał do boksów, a jego partner zrealizował taktykę dwóch postojów. Zarówno jedno rozwiązanie, jak i drugie okazało się trafne. Jedynym kierowcą, który mógł rozdzielić zawodników Ferrari, był Takuma Sato. Gdyby to mu się udało, byłby to najlepszy rezultat Japończyka w historii Formuły 1.Barrichello po swym drugim pit stopie spadł za Sato, ale kiedy do boksów podjechał kierowca BAR-a, znów na prowadzeniu były dwa czerwone bolidy. Takuma usiłował odzyskać straconą pozycję i po, zdaniem Barrichello amatorskim, manewrze wyprzedzania na zakręcie Castrol-S doprowadził do kolizji pojazdów. Auto Japończyka musiało zjechać znów do serwisu na wymianę przedniego skrzydła. Wkrótce po powrocie na tor BAR z numerem 10 zakończył jazdę podobnie jak tydzień wcześniej w Monako w kłębach pary z silnika.Na trzecim miejscu do mety dotarł partner Sato z teamu BAR - Jenson Button. Kolejny dobry wyścig zaliczyli kierowcy ekipy Renault Jarno Trulli i Fernando Alonso. Po raz drugi w sezonie punkty zdobyli także Giancarlo Fisichella i Mark Webber.Niezbyt udany start zaliczył team Williamsa. Już na pierwszym zakręcie Ralf Schumacher został wyrzucony z toru przez Juana Pablo Montoyę. Kolumbijczyk usiłował nie zderzyć się z Rubensem Barrichello i wpadł na swego partnera. W tej kraksie ucierpiała również Toyota Cristiano Da Matty.Kolejny weekend, o którym należy jak najszybciej zapomnieć, zaliczyła ekipa McLarena. Żaden z pojazdów nie dotarł do mety, chociaż Kimi Räikkönen przez pewien czas jechał na drugiej pozycji. W przyszłym sezonie w tym teamie ma jeździć Juan Pablo Montoya. Kolumbijczyk jednak nie chce startować w tak słabym zespole. Myśli o zerwaniu kontraktu, który podobno zawiera klauzulę umożliwiającą anulowanie umowy w przypadku braku dobrych wyników przez McLarena. Tymczasem na wolne miejsce po Montoi u Franka Williamsa jest już chętny. Po dwuletniej przerwie do F1 zamierza powrócić Mika Häkkinen.Na listę zwycięzców ponownie został wpisany Michael Schumacher. Dla Niemca to już 76. wygrane Grand Prix. W 202 startach "Schumi" zdobył 1098 punktów, co daje średnią na jeden wyścig 5,4. To rewelacyjny wynik.W wyścigu na Nürburgringu ekipa Ferrari wystąpiłą z czarnymi opaskami. To na znak żałoby po niedawno zmarłym prezesie Fiata Umberto Agnellim. Zrezygnowano także z polewania szampanem na podium.
Galeria zdjęć
Schumi powrócił
Schumi powrócił
Schumi powrócił