Podobnie jest z samochodami, które zgromadziliśmy do naszego porównania. Reprezentanci segmentu B stali się bardzo ambitni i pragną dawać więcej niż to, czego można się spodziewać po autach tej wielkości. W „AŚ” 25/2010 przyglądaliśmy się trzydrzwiowym maluchom z silnikami o mocach od 70 do 75 KM (Mazda 2, Opel Corsa, Renault Clio i VW Polo). Teraz postanowiliśmy sprawdzić, jak sprawują się bardziej funkcjonalne modele pięciodrzwiowe.
Także tym razem testujemy auta benzynowe, lecz o większej mocy. Ale po kolei: najsłabiej jest pod maską 82-konnego Forda Fiesty, Mazda 2 i Skoda Fabia wyciągają po 86 KM, a najmocniejsza w porównaniu Dacia Sandero rozwija 87 KM.
Każdy z testowanych samochodów ma cechy, które sprawiają, że jest inny niż pozostałe. Jednak na tle wymienionych modeli najbardziej wyróżnia się Skoda Fabia. Przede wszystkim dlatego, że jest to pierwszy test tego auta po liftingu, a po drugie, Skoda jako jedyna ma pod maską doładowany silnik TSI z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Dacia Sandero to maluch, który nie zachwyca stylistyką ani bogatym wyposażeniem seryjnym, ale za to najmniej kosztuje. Żaden inny pojazd z porównania nie może być kupiony za mniej niż 40 tys. zł. Ford Fiesta zachwyca nowoczesną stylistyką nadwozia oraz kokpitu.
Charakterystyczną cechą Fiesty jest też zestrojenie zawieszenia, które pozwala na dobre prowadzenie przy zachowaniu zadowalającego komfortu jazdy. Mazda 2 to jedyna przedstawicielka azjatyckiej motoryzacji. Jej wyróżnikiem na tle konkurentów okazuje się niestety wysoka cena. W teście zdecydowaliśmy się oceniać najbogatszą wersję wyposażeniową – Ex-clusive Plus. Auto jest wprawdzie dostępne w tańszej odmianie Exclusive, ale w jej wyposażeniu brakuje ESP, czujników deszczu czy świateł przeciwmgielnych. Dokupienie ich jako pojedynczych elementów okazuje się niemożliwe i trzeba się zdecydować na droższą wersję. W najbogatszej odmianie występuje również Dacia Sandero. Jednak w przypadku tego auta nie gwarantuje to pełnego wyposażenia. Dopłacać trzeba nawet za boczne airbagi, a ESP czy kurtyny powietrzne są niedostępne.
W przypadku Fiesty zdecydowaliśmy się na odmianę Trend wzbogaconą o pakiet Gold X. Z kolei w Fabii wybraliśmy wersję Style. Zarówno w Fordzie, jak i Skodzie dokupienie poszczególnych elementów wyposażenia branych przez nas pod uwagę w punktacji okazuje się bardziej opłacalne niż wybór droższych odmian z lepszym, ale nie kompletnym wyposażeniem standardowym.
Dacia Sandero 1.6 - Szok cenowy
Aż trudno w to uwierzyć, że wystarczy mniej niż 40 tys. zł, by stać się właścicielem nowej Dacii Sandero w najbogatszej wersji wyposażeniowej Laureate i z najmocniejszym silnikiem benzynowym 1.6 o mocy 87 KM. Choć to najdroższa odmiana, próżno doszukiwać się luksusów. Na pokładzie mamy absolutne minimum, a ESP nie jest dostępne nawet za dopłatą. Za to otrzymujemy zgrabny, przestronny samochód z odrobiną latynoskiego temperamentu – Sandero produkowane jest m.in. w Brazylii.
Wnętrze nie wygląda już tak radośnie, jak karnawał w Rio – dominują twarde, nieprzyjemne w dotyku plastiki w kolorze szarym. Gdzie nie spojrzeć, samochód zdradza swój francuski rodowód. Zegary i przełączniki pochodzą z półki Renault poprzedniej dekady. Klakson znajduje się w dźwigni kierunkowskazów. Układ jezdny i fotele też są typowo „francuskie” – o ile miękkie zawieszenie sprawdza się na naszych drogach, o tyle zbyt gąbczaste, zapadające się siedzenia mogą być uciążliwe na długich trasach. Dacia ma grzeczny, ułożony charakter. Prowadzenie nie zaskakuje ani pozytywnie, ani też negatywnie. Silnik mógłby nauczyć się lepszych manier i przede wszystkim oszczędności. Wysokim obrotom towarzyszy nieprzyjemny hałas, a spalanie podczas testu wyniosło 7,4 l/100 km. Konkurenci potrzebują średnio o blisko litr mniej.
Ford Fiesta 1.25 - Popis stylistów
Ford wykazał się odwagą, za co należą mu się brawa. Fiesta została zaprojektowana z fantazją – na ulicy będzie przyciągać z pewnością więcej spojrzeń niż inne auta tej klasy. Odważny design znalazł swoją kontynuację we wnętrzu, gdzie także nic nie jest po staremu. Szkoda tylko, że nowatorstwo kłóci się z ergonomią. Wprawdzie sięganie do przełączników jest łatwe, ale obsługa niewielkich i ciasno umieszczonych klawiszy od radia może sprawiać kłopot. Pozycja za kierownicą okazuje się idealna. Kierowca siedzi niżej i bardziej „sportowo” niż w Skodzie, a zarazem wygodniej niż w Maździe. Tylnej kanapie inżynierowie Forda poświęcili mniej uwagi. Z tyłu ciaśniej będzie tylko pasażerom Sandero.
Jednostka napędowa o pojemności 1,25 l i mocy 82 KM wyraźnie lubi być kręcona, co potwierdzane jest rasowym brzmieniem na wysokich obrotach. Niestety, niewielka pojemność zapewnia mierną elastyczność – Ford z trudem dotrzymuje kroku swoim konkurentom. Przydałoby się turbo, jak w Skodzie. Także w sprincie do „setki” Fiesta musi uznać wyższość wszystkich konkurentów. Ford gra pierwsze skrzypce w kwestii właściwości jezdnych. Tak dobrze zestrojonego zawieszenia jak tutaj nie ma w żadnym z porównywanych aut. Fieście udaje się nawet szpagat pomiędzy komfortem a sztywnością pozwalającą na pewne pokonywanie łuków. Szkoda jednak, że cena doposażonego Forda jest niższa tylko od ceny Mazdy.
Mazda 2 1.6 MZR - Lekka jak piórko
Mazda 2 pod względem wagi zawstydza swoje klasowe koleżanki. Od najcięższej w tym zestawieniu Fabii jest lżejsza aż o 100 kg! Zaledwie 1024 kg masy to imponujący wynik, który przekłada się wprost na dobre prowadzenie i właściwości jezdne. Sportowo zestrojony układ ESP pozwala nawet na lekkie, ale bezpieczne uślizgi tyłem. Pod maską pracuje jednostka 1.3, która wprawdzie chętnie wchodzi na obroty, ale pozwala osiągnąć „setkę” po 12,3 s. Tym samym przegrywa z silnikami Dacii i Skody. Przy wykorzystaniu górnego zakresu obrotów staje się nieprzyjemnie głośna, a poza tym mogłaby mieć niższe spalanie.
Mazda jest wyraźnie adresowana do kierowców o lekko sportowym zacięciu. Dowodzą tego: sztywne zawieszenie, precyzyjnie chodzący lewarek zmiany biegów i bezpośredni układ kierowniczy. Wszystko to sprawia, że dynamiczne przyspieszanie oraz prowadzenie na zakrętach stają się przyjemnością. Rewelacyjne okazują się również hamulce. Nieco ponad 36 m drogi hamowania od 100 km/h to wynik lepszy niż w przypadku niektórych GTI, a w tym zestawieniu Mazda nie ma sobie równych. Z przodu „dwójka” jest przestronna, jednak z tyłu powinniśmy sadzać tylko zaufanych przyjaciół, którzy wybaczą nam podróż w ciasnocie. Pozycja kierowcy nie jest wzorowa – siedzi się za daleko i przydałaby się osiowa regulacja kierownicy. Za dobrze wyposażoną Mazdę w wersji Exclu-sive Plus trzeba dużo zapłacić.
Skoda Fabia 1.2 tsi - Liderka po liftingu
Tak, tak, Fabia naprawdę przeszła face lifting. Pomożemy w odnalezieniu zewnętrznych różnic kosmetycznych: przeprojektowano grill, zderzaki oraz reflektory. Jednak nawet po tych zmianach Skoda nie szokuje wyszukaną stylistyką nadwozia. Także we wnętrzu nie zachwyca. Owszem, kokpit rozplanowano z uwzględnieniem ergonomii, ale ciemne tworzywa nie dodają autu urody. Atutem wnętrza jest za to przestronność. Odczuwa się to przede wszystkim z tyłu, gdzie znajdziemy najwięcej miejsca wśród testowanej trójki.
Zaletą samochodu jest również duży bagażnik o pojemności 300 l. Więcej zmieści się tylko w kufrze Dacii. Skoda zapewnia, że modernizacja Fabii nie skończyła się tylko na kosmetyce nadwozia. Przecież pod maskę trafiły nowe silniki. Na przykład bardzo udana turbodoładowana jednostka 1.2 TSI o mocy 86 KM. Choć to najmniejsza reprezentantka rodziny silników TSI, nie daje po sobie poznać małej pojemności. Żywo reaguje na gaz i jest zawsze gotowa do tego, by przyspieszyć. Nowoczesna technika umożliwia także wzorowy wynik spalania – średnio podczas testu 6,2 l/ 100 km. Sztywno zestrojone zawieszenie nie będzie ulubionym elementem miłośników komfortu. Pokonywanie wybojów objawia się nieprzyjemnymi wstrząsami. Za to pod względem prowadzenia na zakrętach tak zestrojony układ jezdny sprawdza się znakomicie. Na pochwałę zasługuje także bardzo precyzyjny układ kierowniczy.
PODSUMOWANIE
Lifting Fabii nie przyniósł rewolucyjnych zmian w wyglądzie. Nadal jest to maluch o niezbyt ciekawej stylistyce. Jednak Skoda przekonuje mnie innymi cechami. Nawet w przypadku małych aut lubię praktyczne nadwozia, dlatego podoba mi się przestronne wnętrze i pojemny bagażnik. Jednak największym atutem pojazdu jest nowy dynamiczny silnik, który nie potrzebuje nadmiernych ilości paliwa.
W czołówce testu znalazła się też Mazda 2, która do zwyciężczyni straciła zaledwie 6 punktów. Nie dziwi mnie wysoka pozycja tego modelu, bo auto pod wieloma względami przewyższa triumfatorkę porównania. Fiesta musi się zadowolić trzecim miejscem. Atrakcyjna stylistyka i dobre prowadzenie nie wystarczyły do tego, żeby uzyskać lepszy rezultat. Sandero to tania propozycja dla niewymagających kierowców, którzy wybaczą pojazdowi wiele niedociągnięć.