• Przed nowoczesnym dieslem wciąż rysuje się długa przyszłość
  • Sprawność silnika diesla wynosi 50 proc., a benzynowego dochodzi do 40 proc.
  • W kompaktowym samochodzie diesel spala o ok. 1,5 litra mniej paliwa na 100 km od benzyniaka

Volkswagen zainwestuje do 2022 roku 40 mld dolarów w rozwój technologiczny i produkcję samochodów elektrycznych i autonomicznych, ale okazuje się, że diesle za naszą zachodnią granicą wciąż cieszą się dużym powodzeniem. W 2018 roku w Niemczech sprzedaż Volkswagenów z napędem wysokoprężnym wzrosła o 4 punkty procentowe i dobiła do 43 %. Tymczasem sprzedaż Volkswagenów z dieslami dla klientów indywidualnych została podwojona.

Afera dieslowska wywołała światową niechęć do silników zasilanych olejem napędowym. Miasta wprowadzają strefy wyłączone dla diesli, a bosowie koncernów asekuracyjnie wstrzymują się od niepoprawnych politycznie pozytywnych komentarzy na temat silników wysokoprężnych. Nic dziwnego, że debaty na temat przyszłości tego napędu często rozmijają się z faktami.

Wiele osób obwieszczało, że w niedługim czasie silniki diesla znikną z rynku. Te informacje wpływały na decyzje zakupowe nie tylko w Europie. W tym samym czasie udało się mocno usprawnić silniki benzynowe. Mniejsze zużycie benzyny i zrównanie cen paliw skłoniły wielu klientów do zakupu samochodów z napędem benzynowym. Diesel tracił swoją siłę.

Tymczasem sprawność silnika diesla wynosi 50 proc., a benzynowego dochodzi do 40 proc. Im większy i cięższy samochód tym bardziej sprawdza się silnik wysokoprężny. Im dynamiczniej jeździmy tym diesel zyskuje większą przewagę nad silnikiem benzynowym. Średnio w kompaktowym samochodzie diesel spala o ok. 1,5 litra mniej paliwa na 100 km od benzyniaka. Nie ma się co dziwić, że dla flot, gdzie samochód jest intensywnie eksploatowany na długich trasach diesel wciąż jest najbardziej atrakcyjnym kosztowo źródłem napędu. Nie należy oczekiwać, że udział diesli w rynku wzrośnie, ale wciąż jest przestrzeń dla tego typu napędu.

Do tej pory diesle emitowały o 15 proc. mniej CO2, ale jednocześnie 4 razy więcej NOx i 20 razy więcej cząstek stałych. Koncerny już zapowiadają, że niebawem wprowadzą jeszcze skuteczniejsze układy oczyszczające spaliny, co spowoduje, że silnik benzynowy nie będzie miał już tak dużej przewagi w emisji substancji szkodliwych substancji jak obecnie. Mercedes już zaprezentował nowe silniki diesla spełniające normy RDE2, które będą obowiązywać od stycznia 2020 roku. RDE2 to drugi etap nowego reżimu testowania rzeczywistych emisji NOx. Niezależni eksperci twierdzą, że mimo wzrostu udziału w rynku samochodów elektrycznych przed nowoczesnym dieslem wciąż rysuje się długa przyszłość.