Po pechowej kontuzji Marka nie ma już śladu. Na pustynnych trasach Dubaju Dąbrowski należał do najlepszych. Na wszystkich etapach dojeżdżał zawsze w pierwszej trójce, a na odcinku Liwa-Moreeb był najszybszy."Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Drugie miejsce to dla mnie naprawdę duży sukces w tak trudnym rajdzie. Tym bardziej że traktowałem go trochę treningowo przed Dakarem po dość długim okresie rehabilitacji" - mówił na mecie rajdu wyraźnie zadowolony Marek.Nie gorzej spisywał się drugi z naszych reprezentantów Jacek Czachor. Kapitana Orlen Teamu ostatecznie sklasyfikowano na czwartym miejscu. Teraz przed Jackiem pozostaje walka o tytuł wicemistrza świata w rajdach cross-country podczas ostatniej rundy na początku listopada w argentyńskim rally Por Las Pampas. O tę pozycję Polak będzie rywalizował z hiszpańskim motocyklistą Esteve Isidre Pujolem, zwycięzcą Rajdu Dubaju. Tytuł mistrzowski zapewnił sobie po trzeciej lokacie w UAE Desert Challenge Norweg Pal Anders Ullevalseter.W klasyfikacji samochodów najszybsi okazali się Hiroshi Masuoka z Andreasem Schulzem na Mitsubishi Pajero Evolution. Najbliżej zdobycia pucharu świata jest jednak reprezentant Emiratów Arabskich Khalifa Al-Motaiwi (BMW X5), który dzięki wywalczeniu 3. miejsca w Dubaju znacznie powiększył swą przewagę nad Stephanem Peterhanselem (Mitsubishi Pajero Evolution).W Dubaju był także nowy członek Orlen Teamu Krzysztof Hołowczyc, który przygotowywał się do startu w Rajdzie Dakar. W tej najsłynniejszej imprezie cross-country "Hołek" pojedzie ze swym byłym belgijskim pilotem Jean-Markiem Fortinem.
Sukcesy na pustyni
Podobnie było także na zawodach pod nazwą UAE Desert Challenge, czyli Rajdzie Dubaju. Motocykliści Orlen Teamu Marek Dąbrowski i Jacek Czachor od startu zdecydowanie włączyli się do walki o czołowe pozycje.