Logo
WiadomościAktualnościW ASO czy u rzemieślnika?

W ASO czy u rzemieślnika?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Coraz dłuższy okres gwarancji, nawet 5 lat, a na karoserię 12 lat. Czy oferowanie bezpłatnych przeglądów w czasie jej trwania skutecznie przywiązuje klientów do sieci ASO? Dopóki gwarancja trwa, nikt nie zaryzykuje wizyty w nie autoryzowanej stacji.

Później jednak część kierowców rozgląda się za tańszymi warsztatami rzemieślniczymi. Jest ich w Polsce ok. 25 tysięcy. Stefan Bieliński, prezydent Polskiej Izby Motoryzacji uważa, że 2/3 z nich musi upaść, bo nie będą w stanie naprawiać coraz bardziej skomplikowanych w budowie samochodów. Nie mają bowiem dostępu do niektórych narzędzi i komputerów zastrzeżonych wyłącznie dla ASO. Kto zaś nie zdobył autoryzacji w latach 90., już jej nie zdobędzie. Rzemieślnicy łatwo się nie poddają. Włodzimierz Przybylski trzy lata starał się bez skutku o autoryzację dla stacji obsługi samochodów ciężarowych Mercedes i MAN. Naraził się jedynie na pretensje, że posługuje się nazwą Mercedes. Zrezygnował i bez autoryzacji naprawia rocznie ok. 3 tys. aut. W części zaopatruje się u ich producentów i od nich autoryzację otrzymał. Oferuje je taniej o 30-40 proc. niż ASO. Prowadzi też diagnostykę pojazdów i przeglądy. Spółka Inter Cars SA w 1998 r. zaczęła organizować pierwszą ogólnopolską sieć rzemieślniczych warsztatów Q-Service. Pod jednym znakiem działa obecnie ok. 200 stacji obsługujących samochody większości marek, a także ciężarówki, autobusy i naczepy. Gwarancja, którą klienci otrzymują na wykonane usługi, ważna jest we wszystkich warsztatach sieci. Stacje w niej zrzeszone mają ułatwiony dostęp do informacji technicznych i oprzyrządowania dzięki członkostwu Inter Cars w międzynarodowej organizacji ATR, która zrzesza największe europejskie hurtownie części zamiennych. Sieć organizuje też dla swych członków szkolenia podnoszące kwalifikacje. "Jesteśmy alternatywą wobec autoryzowanych stacji obsługi dla kierowców eksploatujących samochody po okresie gwarancji - uważa Kazimierz Neyman, prezes Q-Service Sp. z o.o. - Doświadczenie, renoma, zaopatrzenie w części zamienne najlepszych światowych producentów oraz gwarancje i atrakcyjne ceny usług to nasz atut." Od niedawna Q-Service ma partnera. Jest nim niemiecka grupa AutoCrew, skupiająca w Europie ok. 700 warsztatów. W przyszłości skorzystają na tym klienci obu sieci, podróżujący za granicę. W Polsce powstają też inne, podobne sieci. Zdaniem K. Neymana łączenie się warsztatów to jedyny sposób, aby sprostać rosnącym wymaganiom rynku usług motoryzacyjnych. Podobnie uważa Janusz Bieliński, jednak dodaje, że sieci wolnych warsztatów będą istniały, dopóki po drogach będą jeździły samochody starej generacji. "Przyszłość to elektronika na kółkach i wyłącznie autoryzowane serwisy obsługi, dla których rzemiosło może być jedynie wsparciem w bardzo wąskiej specjalizacji" - uważa Bieliński. To jednak dopiero za 5-10 lat. Na razie jeszcze możemy wybierać.Andrzej Siwek

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: