Dotyczy to przede wszystkim japońskich oraz koreańskich producentów.Nie należy jednak liczyć, że dotychczas oferowane modele azjatyckich koncernów nagle stanieją wskutek obniżenia cła. Większość firm realizuje podyktowaną przez Komisję Europejską politykę wyrównywania cen nowych samochodów na różnych rynkach europejskich. Na polskim, stosunkowo najtańszym, ceny aut rosną już teraz z miesiąca na miesiąc. W przeciwnym przypadku po 1 maja musiałby nastąpić gwałtowny skok cen. Przedstawiciele firm motoryzacyjnych uspokajają, że ceny powinny ustabilizować się latem. Na ich wielkość duży wpływ będzie miał również kurs euro.Hitem maja może być Picanto - najmniejsze auto Kii, które jeśli będzie miało atrakcyjną cenę, może zagrozić Pandzie zajmującej obecnie pozycję lidera segmentu B. Z dużą ciekawością oczekuje się na debiut Chevroleta. Pod tą marką kryją się samochody Daewoo. Niektóre z nich to to wpólne dzieło inżynierów GM i Daewoo, na przykład Lacetti.Przykładem zaawansowanej technologii będzie Toyota Prius z napędem hybrydowym. Klienci, którzy zdecydują się na nią, nie powinni obawiać się o napęd. Na tę część auta producent udziela 8 lat/160 tys. km gwarancji.Mimo iż do maja pozostało kilka tygodni, większość importerów nie podała cen na nowości majowe, nieznane jest również ich wyposażenie.Nie tylko w maju czekają nas premiery nowych aut. Już wprowadzono do sprzedaży kilka nowych lub odświeżonych modeli. W kwietniu pojawią się kolejne.
Wiosenne nowości
Pierwszy maja to ważna data dla polskiego rynku motoryzacyjnego. Członkostwo w UE spowoduje poszerzenie oferty o niektóre model, które obecnie nie są sprzedawane w Polsce ze względu na wysokie cło.
