Nowe auto na własność wiąże się z wysokim kosztem jego zakupu, wydatkami na serwisowanie oraz dużą utrata wartości (po upływie 3 lat nawet o połowę). Z kolei auto używane oznacza ryzyko niespodziewanej i drogiej awarii, gorszy komfort jazdy oraz niższe bezpieczeństwo. Jak mądrze wyjść z tej sytuacji?

W czasie, kiedy coraz popularniejszy staje się transport kombinowany, w którym korzystamy z różnych jego środków (np. auta, a potem pociągu lub komunikacji miejskiej) pojawił się nowy trend w postaci carsharingu, czyli dzielenia się samochodami, tak jak miejskimi rowerami. Wynajmowanie auta na określany czas to jednak pewne ekstremum. Być może złoty środek stanowi usługa „wynajmu na kilometry”?

Szybko i wygodnie

Dzięki niej możesz mieć nowy samochód nawet co dwa lata, nie martwiąc się o jego serwisowanie, kupno opon zimowych czy późniejszą odsprzedaż. Taki nowoczesny sposób na użytkowanie samochodu można znaleźć na nowej platformie Happy Miles, która bez wychodzenia z domu pozwala na zmianę samochodu na nowy. Kilka kliknięć na happymiles.pl, ustalenie szczegółów przez telefon i nowe auto w niedługim czasie pojawi się pod wskazanym przez nas adresem. Do wyboru jest szeroka oferta popularnych modeli samochodów na polskim rynku.

Płać za tyle, ile jeździsz

Miesięczna rata wynajętego auta składa się z części stałej oraz stawki za kilometr. Przejechany dystans mierzony jest poprzez wbudowane urządzenie GPS. Usługa jest najkorzystniejsza dla osób prywatnych, jeżdżących stosunkowo niewiele, ale jest też dostępna oferta dla firm.

Najem na kilometry okazuje się najtańszą formą stałego użytkowania samochodu, znacznie korzystniejszą od kredytu. Przykładowo, Opel Astra wynajęty na wyłączność na okres 3 lat bez wkładu własnego będzie kosztował 558 zł miesięcznie plus 36 gr za kilometr. Przy rocznym przebiegu wynoszącym 10 tys. km, całkowity koszt najmu wyniesie 926 zł miesięcznie (33 336 zł w ciągu 3 lat). Dla porównania zakup tego samego modelu na kredyt byłby niemal o połowę droższy - średni miesięczny koszt w wysokości 1364 zł (wliczając utratę wartości pojazdu, jego rejestrację i wykonywane przeglądy). W obu przypadkach należy doliczyć koszty paliwa i ubezpieczenia.

Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy przed rewolucją w korzystaniu z samochodów, jednak już teraz warto być smart, używać auta z głową i obniżać wydatki związane z jego eksploatacją.