Logo

Wyobraźnia

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Genewa jest wdzięcznym miejscem do prezentacji stylistycznych eksperymentów i futurystycznych concept carów. Wystawa odbywa się tu co roku na początku sezonu, na neutralnym gruncie.

Blisko stąd do pracowni słynnych włoskich stylistów. Na własnym terenie oryginalne kreacje pokazuje szwajcarska firma Rinspeed.Tatuaż 2000W zeszłym roku wizjonerzy z Zumikon stawiali na kolor żółty, w tym roku wszystko na ich stoisku było pomarańczowe. Przede wszystkim Tatooo.com - pisane z trzema "o" na cześć roku 2000 - szalony pikap w stylu amerykańskich hot rods. Tattoo znaczy tatuaż - jest modny i wzbudza emocje. Takie jest przesłanie nowego Rinspeeda, kontynuującego ideę wielofunkcyjnego Multi Utility Vehicle - X-Dreama sprzed roku. Przód z długą maską i wystającym "nosem", drzwi pozbawione klamek, muskularne błotniki i tylna klapa z przezroczystym okienkiem, to główne cechy wyróżniające stylistykę Tatooo. Nie mniej spektakularny jest dźwig X-Tra-Lift, który w tym roku służył do wciągnięcia na pokład podwodnego skutera, ułatwiającego nurkowanie do głębokości 9 metrów. Napędzany 5,7-litrowym V8 o mocy 409 KM i maksymalnym momencie obrotowym 555 Nm Rinspeed może pochwalić się iście sportowymi osiągami. Od zera do stu przyspiesza w 5,3 s, przestaje się rozpędzać osiągnąwszy prędkość 245 km/h. Tatooo.com, jak większość modeli powstałych w firmie Franka Rinderknechta, jeździ i jest do kupienia. Za ile, tego nikt nie chciał zdradzić.Karaibskie rytmyW centrum stylistycznym w hiszpańskim Martorell powstała Salsa, jeszcze jeden ognisty model studyjny Seata po prezentowanych w ubiegłych latach Bolero i Formuli. Duża w tym zasługa szefa ds. designu Waltera de'Silvy, który wcześniej projektował dla Alfy Romeo. Salsa ma architekturę jednobryłową, sugerującą pokrewieństwo z vanem, ale jej zwarta sylwetka z mocno zaokrąglonym dachem nie wróży wielkiej przestronności wnętrza. Interesującym elementem nadwozia jest dwuczęściowa pokrywa bagażnika; górny fragment, zawieszony na pojedynczym zawiasie wędruje wysoko, podczas gdy dolny wysuwając się ku tyłowi zapewnia wygodny dostęp do środka.Detale takie jak zamaszysta, spłaszczona linia boczna, przetłoczenia biegnące od przednich błotników i opadające długim łukiem w kierunku tylnych kół podkreślają sportowy charakter auta, któremu odpowiada także dynamiczny 250-konny silnik V6 i napęd na cztery koła. Szkoda, że seryjne Seaty są tak mało podobne do prezentowanych od kilku lat w Genewie modeli studyjnych.Atak na AmerykęGiorgetto Giugiaro jest jednym z najsłynniejszych designerów świata, uhonorowanym niedawno w Las Vegas tytułem stylisty stulecia. 62-letni Giugiaro, choć kierownictwo studia projektowego przekazał swojemu synowi Fabrizio, wcale nie zamierza przestać tworzyć. Jego najnowsze dzieło, wyposażona w 370-konny turbodoładowany silnik 3.2 Maserati i napęd na cztery koła luksusowa limuzyna Buran, stanowi wyraźny ukłon w kierunku rynku amerykańskiego. Jest też pierwszym prototypem zaprojektowanym w centrali w Moncalieri, ale wyprodukowanym w kalifornijskiej odnodze firmy. Buran różni się od klasycznych limuzyn dwubryłowością sylwetki i wysokością (1,63 m), zbliżoną do vana. Także boczne tylne drzwi przesuwają się na wzór limuzyn wielkopojemnych, umożliwiając wygodny wstęp do przestronnego wnętrza. Podobny mechanizm zastosowano do podnoszenia klapy bagażnika, której metalowa część nasuwa się na tylną szybę. Do "umeblowania" nowoczesnych vanów nawiązuje aranżacja tylnej kanapy, składającej się w rzeczywistości z trzech osobnych foteli, których ustawienie można dopasować do indywidualnych preferencji podróżnych. Składane stoliki w przednich oparciach są też jakby skądś znane. Instalowanie szklanych paneli dachowych nad głowami podróżnych stanowi jeden z ulubionych zabiegów stylistów. Trudno wyrokować, czy Amerykanie zaakceptują taką koncepcję limuzyny, wykorzystującej zalety vana, nie ma jednak wątpliwości, że przebywanie w jej stylowym wnętrzu, pachnącym szlachetnym zamszem i lakierowanym drewnem mogłoby zaspokoić potrzebę samochodowego luksusu nie tylko po tamtej stronie Atlantyku.Miejski tandemNa przeciwnym biegunie motoryzacyjnej hierarchii plasuje się Bertone Slim. Zaprojektowany z myślą o najmłodszych kierowcach prezentuje ideę ekologicznego miejskiego środka transportu dla dwojga, zajmującego minimalną powierzchnię w korkach i na parkingach. Autko ma długość 3,20 m, szerokość 1,10 m i rozstaw osi 2,27 m. Kabina pasażerska przypomina samolotową, fotele w niej są ustawione jeden za drugim, dwoje drzwi znajduje się po jednej, prawej stronie. Żeby wsiąść do Slima, trzeba przesunąć panel dachowy, ale dzięki temu do wnętrza wchodzi się prawie w pozycji pionowej. Obok kierowcy i pasażera jest nieco miejsca na bagaż. Napędzany 0,5-litrowym, dwucylindrowym silnikiem i ważący zaledwie 390 kg Slim odzwierciedla samochodowe minimum, oferuje jednak większy komfort niż skuter. Nawet ten z dachem i pasami bezpieczeństwa, który Bertone produkować będzie dla BMW (C1). Urok nowej kanciastościPewnym zaskoczeniem był model studyjny ulokowany na wystawie gewewskiej pomiędzy stoiskami Mercedesa i Chryslera. Nie z powodu samego pomysłu - studyjny ESX3 korzysta z doświadczeń poprzedników Dodge'ów Intrepid ESX i ESX2 - ale dlatego, że auto nie jest ani Chryslerem, ani Mercedesem, lecz pierwszym w historii Daimler-Chryslerem. Czyżby zapowiedź wspólnej linii stylistycznej? Raczej wątpliwe. Futurystyczny ESX3, będący studium limuzyny klasy średniej w amerykańskim formacie (długość 4,90 m), zwraca uwagę ostrością kształtów, preferowaną ostatnio przez amerykańskie koncerny. Wspólna może być już raczej koncepcja hybrydowego napędu: kombinacja 1,5-litrowego diesla z bezpośrednim wtryskiem paliwa o mocy 74 KM i 15-kilowatowego (20 KM) silnika elektrycznego obiecuje przeciętne zużycie paliwa na poziomie 3,3 l.Modele studyjne zdradzają, nad czym pracują projektanci i konstruktorzy. W tym roku widać wyraźnie, że efekty ich działań są tak różnorodne, jak wszechstronne są wymagania stawiane dziś środkom transportu. Ewa Czechowska

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: