• Podczas zeszłorocznej majówki pijany kierowca znajdujący się pod wpływem narkotyków spowodował wypadek, w którym zginęły trzy osoby
  • Prokurator zmienia kwalifikację prawną czynu i stawia kierowcy zarzut zabójstwa
  • Według prokuratora, kierowca nie próbował w żaden sposób uniknąć zderzenia.

Zeszłoroczna majówka skończyła się tragicznie dla podróżujących drogą nr 79 w kierunku Trzebini. Osoby jadące małym Oplem Corsa zginęły na miejscu na skutek czołowego zderzenia z pijanym kierowcą, który znajdował się nie tylko pod wpływem alkoholu, ale również narkotyków.

Na oślep, na czołówkę…

Według ekspertyzy cytowanej przez portal wyborcza.pl, sprawca wypadku jechał na oślep, po przeciwnym pasie ruchu i poruszał się z bardzo dużą prędkością (co najmniej 148 km/h). Według prokuratora kierowca nie próbował w żaden sposób uniknąć zderzenia. Nie stwierdzono próby zmiany pasa ruchu, czy hamowania. Uznano tym samym, że kierowca godził się na to, iż może spowodować wypadek, w którym może ktoś ucierpieć.

Rekonstrukcja wypadku (kierowca odmówił składania wyjaśnień) wystarczyła, by prokuratura zmieniał kwalifikację prawną czynu. Po postawieniu zarzutu spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, prokuratura oskarża kierowcę o zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Akt oskarżenia trafił już do sądu.

Zmianę oskarżenia prokuratura tłumaczy także innym zdarzeniem. Prokurator powołał się bowiem na tragiczny wypadek z Jeleniej Góry, gdzie jeden z kierowców uczestniczących w nielegalnym wyścigu potrącił ze skutkiem śmiertelnym dwie osoby znajdujące się na przejściu dla pieszych. Sprawcy postawiono zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.

Surowo – nawet dożywocie

Niewykluczone, że powyższe przypadki to zapowiedź zmian w postępowaniu krajowych organów ścigania wobec sprawców wypadków drogowych. Być może wzorem naszych zachodnich sąsiadów sądy zaczną korzystać z górnych widełek kary, czyli 25 lat pozbawienia wolności albo tzw. kary dożywocia.

W Niemczech prawomocnie (sprawę rozstrzygnął ostatecznie Federalny Trybunał Sprawiedliwości) skazano bowiem 24-letniego mężczyznę, który uciekając skradzionym samochodem, doprowadził do czołowego zderzenia, w którym zginęła jedna osoba. Wobec oskarżonego orzeczono finalnie karę dożywotniego pozbawienia wolności nie tylko za zabójstwo, ale także za podwójne usiłowanie zabójstwa.