Swój pierwszy start w wyścigu o WSMP kierowca tego teamu dwukrotnie ukończył na trzeciej pozycji w klasie D4 pow. 3500 cm3, co należy uznać za bardzo udany początek swojej przygody ze sprintami.

Oprócz rywalizacji o punkty do WSMP wyścig był także eliminacją Mistrzostw Europy Strefy Centralnej. Adam Kornacki za kierownicą 996-ki pokazał bardzo rozważną i dojrzałą jazdę, kończąc ostatecznie bieg D4 pow. 2000 cm3 na trzecim miejscu w swojej klasie.

Drugi bieg był dla Kornackiego nie mniej udany, mimo że na jego starcie stanęło jeszcze więcej samochodów.Wysoka frekwencja w drugim biegu była podyktowana faktem, że wyścig ten był także eliminacją Mistrzostw Czech. Adam ukończył zawody na trzecim miejscu w klasie powyżej 3500 cm3.

Warto przypomnieć, że oprócz sprintu Kornacki tradycyjnie już wziął udział w rywalizacji długodystansowej. W rozgrywanym w okropnym upale wyścigu załoga teamu Lukas Motorsport w składzie Mariusz Miękoś i Adam Kornacki po raz pierwszy w tym sezonie zwyciężyła w Mistrzostwach Polski.

Adam Kornacki: Ja jako debiutant miałem jasne wytyczne przed dwoma sprintami. Jechałem, aby poznać „smak” tego typu zmagań oraz ukończyć biegi. Obydwa wyścigi miały międzynarodową obsadę, co dodało im kolorytu. Bezpośrednie ściganie się z rywalami z Czech i innych krajów, którzy byli obecni w Poznaniu nie miało sensu. Pojechałem tak, aby było bezpiecznie i udało mi się zrealizować ten plan. Porsche 997, którym startuję w DSMP, a 996-tka ze sprintu to dwa całkowicie różne samochody. To drugie, co ciekawe, jest łatwiejsze w prowadzeniu, ale w Poznaniu lepsze czasy wykręcałem 997-ką. Wszystko wskazuje na to, że w sprincie wystartuję do końca sezonu, bo chcę jeździć jak najwięcej. Sprawa mi to przyjemność i chcę się bawić motorsportem. Wyniki z Poznania skwituję krótko: lepiej być nie mogło. W sprincie nie miałem szans z Maćkiem i Mariuszem, a zwycięstwo w DSMP jest wymowne.