W czwartek około 3 w nocy funkcjonariusze pionu kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku jadący nieoznakowaną toyotą zauważyli w Kolbudach Volkswagena Multivana. Podejrzewali, że auto może być skradzione i próbowali je zatrzymać.

"Funkcjonariusze jadący nieoznakowanym radiowozem dawali sygnały świetlne i dźwiękowe, by kierowca się zatrzymał. Ten jednak rozpoczął ucieczkę" - powiedział PAP Michał Sienkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Samochód uciekał przed policją wielokrotnie łamiąc przepisy. W Lisewcu kierowca samochodu stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że auto odbiło się od pnia i uderzyło w pojazd policjantów.

Na skutek wypadku kierowca Volkswagena zginął na miejscu, a dwaj funkcjonariusze KWP w Gdańsku zostali ranni – aktualnie znajdują się na obserwacji w szpitalu.

Auto skradziono w Kowalach koło Gdańska. W Volkswagenie znaleziono zagłuszacz sygnału GPS i kominiarkę. Policja ustala teraz dane personalne kierowcy skradzionego samochodu.