Kierowca skorzystał z nieobecności syna i wybrał się na przejażdżkę. Niestety, w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i opuścił pas ruchu. Najpierw uderzył w znak drogowy i zniszczył ogrodzenie, by zatrzymać się dopiero na ścianie budynku. Z palącego się pojazdu świadkowie zdarzenia szybko ewakuowali kierowcę.

Na miejsce szybko przybył wóz straży pożarnej oraz funkcjonariusze policji. Pożar auta został szybko ugaszony, a po zbadaniu pechowego kierowcy okazało się, że ma 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Zdarzenia uznano za kolizję, ale kierowcy zatrzymano prawo jazdy.