Ostatecznie, tego specjalistę od długodystansowych samochodowych testów, paliwo kosztowało tylko 745,77 Euro. Jego Skoda napędzana silnikiem o mocy 51kW/70 KM, okazała się bardzo ekonomiczna - średnie zużycie paliwa wyniosło zaledwie 3,94 litra na 100 kilometrów, przy średniej prędkości 81,88 km/h. Wszystko po pokonaniu kilku górskich przełęczy i jeździe drogami częściowo pokrytymi śniegiem.

Podczas tego wymagającego testu, Gerhard Plattner zdołał udowodnić, że jazda z myślą o niskim zużyciu paliwa nie musi oznaczać tamowania ruchu drogowego. Najmniejszy z modeli ©kody, przy kontrolowanym zużyciu paliwa, wykazuje się skromnym apetytem na olej napędowy. Przy czym nie wpływa to negatywnie na jakość jazdy. Austriacki dziennikarz motoryzacyjny wielokrotnie podkreślał, że nie chciał za wszelką cenę osiągnąć najniższego, możliwego zużycia paliwa.

"Bardziej interesowało mnie udowodnienie, że Skoda Fabia prowadzona w takim ekonomicznym stylu, potrzebuje średnio 4,7 litra lub mniej paliwa na przejechanie 100 kilometrów, nawet gdy mamy do czynienia z niesprzyjającymi warunkami drogowymi" - mówi Plattner.

Jego recepta na ekonomiczną jazdę jest następująca: "Kiedy prowadzisz - przewiduj, ponieważ za każdym razem, gdy naciskasz na pedał hamulca tracisz energię. Opłaca się również wyłączyć silnik jeśli stoisz na światłach ulicznych dłużej niż 20 sekund". Dzięki takim zasadom, Plattner częściej napełniał zbiornik z płynem do spryskiwaczy przedniej szyby niż bak swojego samochodu. Podczas swojej europejskiej eskapady w serwisie pojawił się tylko raz - aby wymienić olej. Stało się to w Portugalii, po przejechaniu dokładnie 15 000 kilometrów.

Zanim Plattner dojechał do Portugalii, osiągnął "szczyt formy" w Austrii, gdzie pokonał swoją ©kodą Fabia TDI przełęcz Kühtaisattel w Tyrolu na wysokości 2 020 m.n.p.m. Oczywiście, "idealne warunki do uprawiania sportów zimowych" oznaczały zagrożenie dla planów Plattner'a. Podczas podróży tylko raz był zmuszony do zmiany trasy - stało się to po drodze do Irlandii. Zmusiła go do tego awaria silnika... promu. Napięty rozkład jazdy nie pozwalał na opóźnienia. Zrezygnował więc z odwiedzenia wyspy, z postanowieniem nadrobienia brakujących do ukończenia testu kilometrów na kontynencie. Ostatecznie odwiedził z tego powodu 30 zamiast 31 europejskich krajów.

Gerhard Plattner chciał kupić szampana za resztę pozostałą z 1 000 Euro przeznaczonych pierwotnie na paliwo. Miał zresztą zaoszczędzonych tyle pieniędzy, że starczyłoby na kilka butelek pierwszorzędnego trunku, które mógł kupić na stacji benzynowej Shell przy Kollaustraße w Hamburgu, na której tankował po raz ostatni. Skończyło się jednak tylko na kilku łykach wody mineralnej. "Muszę również nauczyć się jak kontrolować moje osobiste wydatki" - usprawiedliwiał się Plattner. Ale przede wszystkim chciał jak najszybciej dotrzeć do domu po trwającej cztery tygodnie podróży, podczas której, według austriackiego dziennikarza, ©koda Fabia TDI: "była bardzo oszczędna nawet przy szybkiej jeździe".

Przypomnijmy, że trasa Europejskiego Testu Ekonomiczności rozpoczęła się w Hamburgu 7 listopada 2005 r. Następnie przebiegała przez Niemcy, Danię, Norwegię, Szwecję, Finlandię, Estonię, Łotwę, Litwę, Polskę, Czechy, Słowację, Austrię, Słowenię, Chorwację, Węgry, Rumunię, Bułgarię, Grecję, Włochy, San Marino, Liechtenstein, Szwajcarię, Monako, Francję, Hiszpanię, Portugalię, Wielkę Brytanię, Belgię, Luksemburg, Holandię i zakończyła się powrotem do Hamburga 4 grudnia 2005 r.