Nie często mamy okazję zobaczyć samochód wart 2,3 miliona dolarów, który na torze pokazuje pełnię swoich możliwości. W tym wypadku to emocje w najczystszej postaci. Centralnie za przednią osią zamontowano niedoładowany silnik V12 o pojemności 7 litrów, który nie posiłkuje się energią elektryczną. 820 koni mechanicznych czystej wysokooktanowej krwi zamienia opony w chmurę białego dymu.
Jeśli nie zdążyłeś do tej pory kupić Vulcana pojawia się właśnie okazja. Jeden z egzemplarzy zbudowanych na rynek amerykański trafi pod młotek podczas zbliżającej się imprezy Mecum Auctions w kalifornijskiej miejscowości Monterey.
Przewidywana cena Astona Martina Vulcana waha się pomiędzy 2,3 a 2,7 miliona dolarów. Nie sprawdzaliśmy aktualnych notowań na giełdzie organów, ale mamy wrażenie, że jedna nerka w dobrej kondycji nie pokryje kosztów zakupu tego wyjątkowego modelu.